Ponad 70 proc. Polaków woli chodzić do lokali gastronomicznych, w których gra muzyka, wynika z badań przeprowadzonych przez TNS OBOP na zlecenie Związku Producentów Audio Video. Co więcej, w pubie większość z nas za to, by grała tam muzyka, jest gotowa zapłacić za piwo 50 gr więcej (to szacunkowy koszt tantiem w przeliczeniu na jednego klienta, jakie za odtwarzanie w lokalu muzyki trzeba zapłacić organizacji zbiorowego zarządzania). Prawie 55 proc. Polaków przyznaje, że woli salony urody, w których gra muzyka, a prawie połowa – że może spędzić więcej czasu w sklepie, w którym słychać dobrą muzykę.
Bodźcem do przeprowadzania badań był używany przez wzywanych do płacenia właścicieli lokali argument, że jeśli mają płacić tantiemy, zrezygnują z muzyki. – Mam nadzieję, że wyniki badań ostatecznie przekonają właścicieli lokali gastronomicznych, salonów urody, zakładów fryzjerskich, sklepów i innych publicznie dostępnych miejsc, że wyłączanie muzyki, ponieważ trzeba za nią płacić, jest zwyczajnie działaniem na własną szkodę – mówi Bogusław Pluta, dyrektor OZZ ZPAV. W 2009 r. ZPAV zebrał z opłat 12 mln zł.