W czerwcu ministerstwo finansów przedstawiło projekt podwyżek akcyzy dla alkoholów powyżej 9 proc. Miała ona rosnąć 1,5 raza rocznie z 210 (do 330 rubli w 2011 r., do 490 rubli w 2012 r. i do 650 rubli za trzy lata).
Wiceminister Siergiej Szatałow mówił wtedy, że „wóda powinna być droga”, bo to nie jest towar pierwszej potrzeby. Wychodzi na to, że jest, bo rząd zmienił zdanie.
Władza tłumaczy, że chodzi o walkę z szarą strefą. Prawie połowa wódki w Rosji pochodzi z nielegalnych bimbrowni, czemu sprzyja prawo, nieprzewidujące kar za nielegalne pędzenie alkoholu.
Rosjanin wypija rocznie najwięcej spirytusu na świecie - 15,2 l. To dwa razy więcej niż średnia dla krajów OECD. Alkoholików jest ponad 3 mln. Rocznie z przepicia umiera 80 tysięcy osób.
Alkoholizm Rosjan powoduje rocznie straty w gospodarce szacowane na 55 mld dol.