2 sierpnia w ośrodku testowym Rolls Royce'a w Derby w Wielkiej Brytanii wybuchł jeden z silników Trent 1000 produkowany specjalnie do Dreamlinerów. To z kolei zmusiło producenta do wstrzymania prac i remontu hali, który nie został jeszcze zakończony.
Każdy Dreamliner będzie wyposażony w dwa takie silniki. Każdy z nich ma średnicę 2,7 metra i waży po 5 ton. Kosztuje 17 mln dolarów. Opóźnienia w dostarczeniu liniom lotniczym, w tym Polskim Liniom Lotniczym Lot wynoszą dzisiaj już prawie trzy lata. Boeing tłumaczy to całkowicie nowymi technikami produkcji tych maszyn zbudowanych w przeważającej części z kompozytów, oraz kłopotami z dostawcami elementów praktycznie z całego świata, które są montowane w fabryce Boeinga w Seattle.
Pierwszym przewoźnikiem, który otrzyma najnowszy produkt Boeinga jest japońska ANA. Boeing wtedy zapewniał, że samolot doleci do Japonii nie później, niż w ostatnim kwartale tego roku, chociaż wskazywał na możliwość „poślizgu na pierwsze dni stycznia 2011 r.". Wówczas powodem były kłopoty ze statecznikami produkowanymi przez włoską Alenię. Teraz ma to być najwcześniej połowa pierwszego kwartału 2011 r.
[srodtytul] LOT czeka na nowe samoloty[/srodtytul]
Najpóźniej na początku IV kwartału miał otrzymać swoje Dreamlinery Lot. Ten termin zapewne też się przesunie, choć jak się dowiedziała „Rz” Boeing jeszcze nie przekazywał Lotowi takiej informacji. —Linie lotnicze nie mają innego wyjścia, jak cierpliwie czekać — mówi Ryota Himeno, analityk w Mitsubishi UFJ Morgan Stanley Securities w Tokio. Jego zdaniem to nowe opóźnienie zmusi przewoźników do podejmowania bardzo trudnych decyzji.