W Polsce jesteśmy nieprzyzwyczajeni do obcowania z sukcesem – uważa Ludwik Sobolewski, szef GPW. Jako uczestnik panelu „Serce polskiej gospodarki. Rynek kapitałowy jako przewaga konkurencyjna Polski”, zapewnił, że po prywatyzacji dyskusje wokół GPW znikną. Giełda jest przygotowywana do sprzedaży od kilku lat.

Koncepcja jej prywatyzacji często się zmieniała. Kilkakrotnie mówiono o inwestorze strategicznym. Ostatecznie ma trafić na giełdę. Prospekt emisyjny jest już gotowy. – Teraz eksperci zastanawiają się, jaki giełda ma wpływ na gospodarkę, czy przyczynia się do wzrostu PKB – wyliczał Sobolewski. – Po prywatyzacji pewnych pytań nikt już nie zada.

Unijny komisarz ds. budżetu Janusz Lewandowski przyznał, że w obecnej chwili warszawski parkiet przypomina książkowy model rozwoju giełdy, choć wcześniej różnie z tym bywało. Sielankową atmosferę zburzył nieco Sławomir Lachowski, właściciel SL Consulting. Przypomniał, że zaangażowanie oszczędności gospodarstw domowych w akcje wynosi 5 proc., zaś w depozyty 47 proc. Poparł go Jarosław Myjak, wiceprezes PKO BP, wskazując, że o ile zaangażowanie w depozyty wzrosło z 264 mld zł w 2007 r. do 396 mld zł teraz, to zaangażowanie w akcje wciąż wynosi 30-33 mld zł.

Pytanie, jak tę sytuację zmienić? Może warto zmniejszyć podatki, które pozwolą pozostawić więcej pieniędzy w kieszeniach podatników. Problem w tym, że rząd właśnie podatki podnosi. – To nie przeszkadza dokonywać przeglądów podatków i analizy skutków ich stosowania – wyjaśnił Michał Boni, szef zespołu doradców ekonomicznych premiera. – Gdy nadejdzie odpowiedni moment, będziemy gotowi na debatę i ewentualne zmiany.