Tuż przed godz. 18 Bruksela zapaliła zielone światło dla jednego z najbardziej kontrowersyjnych przejęć ostatnich lat w Polsce. Jak głosi oficjalny komunikat, Komisja Europejska wyraziła zgodę na planowany przez tajwańską spółkę Foxconn zakup polskiej firmy należącej do amerykańskiego producenta komputerów Dell. KE uznała, że nie zakłóci to wolnej konkurencji na obszarze Unii.
Foxconn oskarżany jest o złe traktowanie swoich pracowników. W tym roku odebrało sobie życie, najczęściej rzucając się z okien, 12 zatrudnionych w fabrykach koncernu. Doszło do tego, że na fasadzie jego chińskiej siedziby zamontowano specjalne siatki mające ratować życie kolejnym desperatom.
Jedna ze śmierci związana jest z telefonem iPhone4, jednym z najgorętszych technologicznych gadżetów ostatnich miesięcy. 25-letni pracownik Foxconnu skoczył z okna, gdy zgubił jeden z kilku prototypowych egzemplarzy produkowanych dla Apple'a. Nieoficjalne doniesienia mówią o torturach, jakim ochrona Foxconnu poddała mężczyznę.
Amerykańscy odbiorcy sprzętu produkowanego przez Foxconn, m.in. Dell i Hewlett-Packard, skontrolowali warunki pracy spółce. Nadużyć nie wykryto. Po sfinalizowaniu zaakceptowanej wczoraj przez KE transakcji ponad 2 tysiące zatrudnionych w łódzkiej fabryce Della stanie się pracownikami Foxconnu. Rafał Branowski, rzecznik Della w Polsce, uważa, że załoga nie powinna się spodziewać zwolnień.
– Tajwański właściciel to największy producent elektroniki na świecie. Nie sądzę, by zmniejszał zatrudnienie, raczej będzie przyjmował – uważa Branowski. Foxconn, który nie ma oficjalnego przedstawicielstwa w Polsce, nie ujawnił na razie planów wobec załogi.