Kierujący spółką Dariusz Witkowski (w przeszłości wiceminister skarbu i członek zarządu PKN Orlen) twierdzi, że działalność Karenu będzie się opierała na kilku filarach. Fundamentem będą aktywa nieruchomościowe wniesione przez podmioty związane z Haliną Paszyńską. W zamian inwestorka przez powiązane z nią podmioty obejmie nowe akcje Karenu i przejmie nad nim kontrolę.

Niektóre nieruchomości (wszystkie są w Polsce północno-zachodniej) mogą być wykorzystane do działalności deweloperskiej. Część nieruchomości jest zlokalizowana w specjalnej strefie ekonomicznej, może być zatem wykorzystana do inwestycji produkcyjnych czy handlowo-logistycznych. – To daje nam duże pole manewru i swobodę działania. Będziemy mogli uruchamiać różnego rodzaju projekty w zależności od tego, na co będzie lepsza koniunktura – twierdzi Witkowski. Mówi, że jedna z działek, jak wynika z przeprowadzonych analiz, może zostać wykorzystana do produkcji energii odnawialnej (wiatrowej).

[wyimek]953 mln na tyle akcji zostanie podzielony kapitał. Teraz są 53 mln walorów[/wyimek]

Karen chce też zarabiać na eksploatacji torfu, którego pokłady zalegają pod jedną z działek. Nie ma jednak jeszcze koncesji na jego wydobycie. Chce ją zdobyć w ciągu roku. Firma, jak zapewnia jej prezes, będzie się przygotowywała do rozpoczęcia wydobycia. – Nie potrafię dziś powiedzieć, ile kosztowało nas będzie przygotowanie eksploatacji – mówi Witkowski.