Nowy kubeł napoju szefowie Starbucksa nazwali zgodnie z tradycją tej sieci po włosku: „trenta”, a więc po prostu „trzydzieści”. Mieści on bowiem 31 uncji napoju (916 ml). Venta – dotychczas największy rozmiar kubeczka – miał pojemność 561 ml. – To klienci prosili o wprowadzenie większych rozmiarów – tłumaczył rzecznik Starbucksa Alan Hilowitz. Sieć kawiarni najpierw na próbę wprowadziła to w Atlancie, niektórych miastach na Florydzie i w południowej Kalifornii.

[wyimek]230 kalorii ma litr kawy po dodaniu do słodkiego syropu[/wyimek]

Obecnie trenta – droższa od venty tylko o 50 centów – jest do kupienia w 14 stanach. 1 lutego napoje w gigantycznym kubku mają być dostępne w Kalifornii, a 3 maja będzie już je można zamawiać w całych Stanach Zjednoczonych. W niemal litrowych kubkach oferowane są jednak tylko napoje mrożone: kawa albo herbata. Mimo to wprowadzenie trenty zmartwiło amerykańskich dietetyków. Wprawdzie niesłodzona zawiera niecałe 90 kalorii, ale po dodaniu do niej słodkiego syropu liczba kalorii skacze już do 230. Taka ilość napoju to o 16 ml więcej niż objętość przeciętnego żołądka. Niby nie jest to wielki problem, bo żołądek się rozciągnie, ale portal HealthHabits nazwał już wprowadzenie na rynek trenty „przełomem na drodze ku otyłości”. Autor DietBlog pytał: „Ameryko, co jest z tobą nie tak?”, zauważając, że ci sami Amerykanie, którzy kupują miliony egzemplarzy książek o diecie i kłócą się, jakie rodzaje ćwiczeń są najlepsze dla utrzymania sylwetki, domagają się wprowadzania tak monstrualnych rozmiarów napojów.

Komentatorka „Washington Post” zastanawia się, czy wprowadzenie gigantycznego kubeczka nie jest sygnałem, że Starbucks przechodzi „kryzys wieku średniego”. Słynna na całym świecie sieć w marcu obchodzić będzie 40. urodziny. Zmieni się m.in. zielone logo, z którego wypadną słowa „Starbucks Coffee”. Sieć z Seattle chce sprzedawać produkty, które z kawą nie mają nic wspólnego.

Menedżerowie giganta chcą ułatwić życie wiernym klientom. Od 19 stycznia stali bywalcy mogą płacić za napoje za pomocą smartfonów. Wystarczy, że ściągną na telefon odpowiednią aplikację i wprowadzą numer wykupionej w Starbucksie karty, aby przy kasie pokazywać kasjerowi już tylko kod kreskowy.