Niemal 275 zł, czyli o 15,5 proc. więcej niż w piątek, kosztowały wczoraj na zamknięciu sesji akcje polsko-francuskiej grupy alkoholowej Belvedere, trzeciego producenta wódki w Polsce. W ciągu dnia ich cena rosła nawet o jedną piątą. W Paryżu walory producenta wódki Sobieski zyskały na wartości ok. 11 proc.
Dopiero wieczorem okazało się, że na decyzję Trybunału Handlowego w Dijon trzeba będzie poczekać do 4 kwietnia 2011r. Sąd ma orzec, czy Belvedere będzie mógł nadal realizować plan naprawczy, który uchronił go przed bankructwem w 2009 r. Zakłada on, że w ciągu dziesięciu lat firma spłaci w ratach ok. 550 mln euro zadłużenia.
– Jestem przekonany, że decyzja sądu będzie pomyślna dla naszej firmy – mówi „Rz” Krzysztof Tryliński, dyrektor generalny i współwłaściciel Belvedere.
Wniosek do Trybunału w Dijon złożył The Bank od New York Mellon, reprezentujący część wierzycieli Belvedere. Jak wskazał, firma nie wywiązała się z zapisów planu naprawczego i nie sprzedała do września 2010 r. spółki zależnej Marie Brizard i polskich hurtowni.
Podczas wczorajszego posiedzenia zarząd Belvedere wystąpił do sądu o usunięcie z planu naprawczego zapisów nakazujących mu sprzedaż aktywów. Jak podkreśla, sędziowie nie mieli prawa ich tam umieszczać. Natomiast wniosek nowojorskiego banku to – zdaniem Belvedere – jedynie kolejna próba wrogiego przejęcia ich firmy.