Ponad 79 tys. ofert pracy opublikowano w I kwartale na czołowym portalu rekrutacyjnym Pracuj.pl – wynika z danych, do których dotarła „Rz". To prawie o połowę więcej niż rok temu, ale za wcześnie jeszcze na ogłaszanie powrotu hossy na rynek pracy.
– Liczba ofert pracy bardzo wyraźnie wzrosła, ale daleko nam jeszcze do sytuacji z czasów tzw. rynku pracownika w latach 2006 – 2007, gdy prawie wszyscy kandydaci mogli przebierać w propozycjach – podkreśla Justyna Lipowska, menedżer ds. rekrutacji i rozwoju w firmie doradztwa personalnego HRK. Choć, podobnie jak wcześniej, największy wybór propozycji mieli specjaliści od sprzedaży, to najszybciej rosła liczba ofert dotyczących informatyków. W pierwszych miesiącach tego roku firmy skierowały do nich prawie dwa razy więcej ogłoszeń (17 tys.) niż rok wcześniej.
To nie znaczy, że każdy informatyk będzie mógł przebierać w ofertach – zastrzegają przedstawiciele firm doradztwa personalnego. Zdaniem Lipowskiej firmy szukają głównie doświadczonych programistów w dziedzinie telekomunikacji i transmisji danych. – Warunki na rynku pracy mogą dyktować programiści JAVA, konsultanci SAP i programiści rozwiązań mobilnych – Symbian i Android – wylicza Michał Młynarczyk, dyrektor zarządzający Hays Poland.
Do najbardziej poszukiwanych kandydatów należą też przedstawiciele stosunkowo nowej specjalności – marketingu internetowego. – Coraz więcej firm chce teraz rozwijać działalność w Internecie, co zwiększa popyt na specjalistów od budowy platform sprzedażowych, project menedżerów oraz ekspertów od e-marketingu. Doświadczonych e-marketerów nie ma u nas wielu, więc ci najlepsi z praktyką w portalach zakupowych czy mediach społecznościowych mogą dziś dyktować warunki – ocenia Justyna Lipowska. Według niej w tym roku konieczność walki o klientów sprawia, że po raz pierwszy od czasu kryzysu z 2008 r. wzrośnie też zamrożony w ostatnich latach popyt na tradycyjnych marketingowców.
W grupie pożądanych pracowników są też analitycy i kontrolerzy finansowi. Piotr Dziedzic, menedżer w Page Personnel, twierdzi, że wyraźnie rośnie także popyt na analityków biznesowych, którzy oceniają m.in. zyskowność kluczowych produktów.