Deweloper podpisał z funduszem Black Lion NFI umowę przedwstępną kupna 8 hektarów pofabrycznych nieruchomości, za które zapłacić ma niecałe 174 mln zł, o ile miasto uchwali do końca roku miejscowy plan zagospodarowania dla tego regionu Warszawy. – To istotna dla rozwoju J.W. Construction transakcja nie tylko ze względu na jej wartość, ale przede wszystkim przyszłe wpływy ze sprzedaży. Szacując same koszty budowy, wartość przedsięwzięcia może wynieść 1,5 mld zł, a nasz zarobek na inwestycji, jeżeli dojdzie do finalizacji transakcji z Black Lion, będzie liczony w setkach milionów złotych – szacuje Józef Wojciechowski, główny akcjonariusz giełdowej spółki.
Co J.W. Construction zamierza postawić na działce przy ul. Kasprzaka i alei Prymasa Tysiąclecia? – Chcemy, by stanęło tam małe miasteczko z nawet 3 tys. mieszkań, wyznaczające kierunek zmian architektonicznych w tej części Warszawy. Od ulic osłonięte ma być budynkami komercyjnymi, w których znajdą się powierzchnie pod usługi i handel – mówi Wojciechowski. Dodaje też, że spółka ogłosiła już konkurs na zagospodarowanie tych terenów.
Inwestycja na Woli to niejedyny zakup, jaki spółka może zrealizować w najbliższym czasie. Z naszych ustaleń wynika, że deweloper z podwarszawskich Ząbek negocjuje przejęcie trzech sporych działek w Krakowie, na których mogłoby stanąć nawet 1,5 tys. mieszkań. Wojciechowski chce bowiem z J.W. Construction uczynić firmę mocną nie tylko w Warszawie, ale też w Trójmieście, Łodzi, Poznaniu, Wrocławiu, Katowicach czy Krakowie.
Początek roku w wykonaniu J.W. Construction był poprawny. Spółka sprzedała 258 mieszkań brutto (nie licząc rezygnacji), mniej niż w minionym roku. Wojciechowski zapewnia, że nie ma powodów do niepokoju. – Ma to związek z ograniczoną ofertą mieszkań w I kwartale. Planów na cały rok nie weryfikujemy, w 2011 r. planujemy około 1,5 tys. sprzedanych mieszkań – mówi Wojciechowski.