Według ostatniego raportu amerykańskiej agencji Energy Information Administration (EIA) wielkość polskich złóż gazu łupkowego potencjalnie możliwych do wydobycia to ok. 5,3 bln m sześc.
Zdaniem Vello Kuuskraa Polska może jednak być jeszcze bogatsza w złoża gazu. – Tak było w przypadku USA. Przygotowując szacunki zakładaliśmy wiele czynników ryzyka. Potem eliminowaliśmy je jednak, poprawialiśmy technologię, co pozwalało nam na odzyskiwanie większej ilości gazu i dzięki temu mogliśmy wydobywać go dużo więcej, niż wcześniej zakładaliśmy. Polskie rezerwy nadającego się do wydobycia gazu mogą być więc nawet dwa razy większe niż się wstępnie szacuje – mówi „Rz" Kuuskraa. – Przypuszczalnie będziecie mogli zacząć go eksportować lub sami zwiększyć jego zużycie, rozwijając gospodarkę – dodaje szef firmy ARI, specjalizującej się w niekonwencjonalnych źródłach gazu i ropy, która przygotowała raport dla Departamentu Energii, szacujący rezerwy gazu łupkowego w 14 regionach świata.
– W USA gaz łupkowy kompletnie zmienił rynek energetyczny – mówiła Sally Kornfeld z Departamentu Energii na konferencji w polskiej ambasadzie w Waszyngtonie. Gaz z łupków nie tylko zapewnił Ameryce bezpieczeństwo energetyczne, ale doprowadził do sytuacji, w której coraz więcej firm prosi rząd o zgodę na eksport paliwa. O współpracy w tej dziedzinie z polskim rządem będzie rozmawiać prezydent USA Barack Obama.
Prezes ARI przewiduje, że intensywne wydobycie gazu łupkowego w Polsce rozpocznie się w ciągu pięciu lat.