– Mamy nadzieję, że w najbliższych dwóch, trzech miesiącach uda nam się zaskoczyć pożyczkodawców szybszą i głębszą redukcją deficytu budżetowego, niż się od nas oczekuje – zapewnił Pedro Passos Coelho, lider Partii Socjaldemokratycznej (PSD), która zwyciężyła w niedzielnych wyborach.
Rozpisano je po tym, gdy w marcu upadł mniejszościowy rząd socjalistów z Jose Socratesem na czele. Były premier nie chciał przyjąć międzynarodowej pomocy, podczas gdy zdaniem największych partii opozycyjnych była to najmniej bolesna droga wyjścia z kryzysu fiskalnego.
Ostatecznie Lizbona otrzymała w maju od UE i Międzynarodowego Funduszu Walutowego 78 mld euro. W zamian musi ograniczyć deficyt budżetowy do 5,9 proc. w tym roku i 3 proc. PKB w 2013 r. w porównaniu z 9,1 proc. w ubiegłym roku.
Nowy rząd Coelho, który powinien zostać utworzony do końca tego miesiąca, już w lipcu musi przedstawić szczegóły programu oszczędnościowego, który pozwoli te cele wypełnić. Kształt tego programu będzie zależał od przebiegu negocjacji z konserwatywnym blokiem Centrum Demokratyczne i Społeczne – Partia Ludowa, z którym PSD najprawdopodobniej utworzy koalicję. Na razie oba ugrupowania się zgadzają, aby postawić na rolnictwo jako motor portugalskiego eksportu, ale różnią się w kwestii prywatyzacji spółek użyteczności publicznej.
– Planujemy podjąć wiele trudnych kroków. Od wszystkich Portugalczyków będą one wymagały wiele odwagi, ale jestem przekonany, że mają jej dostatecznie dużo – oświadczył Coelho.