Reklama
Rozwiń
Reklama

Pat w rozmowach Kijowa z Moskwą

Władzom Ukrainy nie udało się skłonić Rosjan do obniżek cen gazu. W Kijowie mówią o alternatywnych źródłach dostaw

Publikacja: 09.06.2011 03:59

Pat w rozmowach Kijowa z Moskwą

Foto: __Archiwum__

– Sprawa dywersyfikacji dostaw jest dla nas ważna. Jesteśmy w 100 procentach uzależnieni od rosyjskiego gazu i ropy – ogłosił wczoraj ukraiński premier Mykoła Azarow.

Mówił o rozmowach Ukrainy z państwami Azji Środkowej, a także planowanej budowie terminalu LNG na wybrzeżu Morza Czarnego.

Wtorkowe negocjacje Mykoły Azarowa i rosyjskiego premiera Władimira Putina dotyczące obniżek cen gazu – jak pisały gazety – „zabrnęły w ślepą uliczkę".

Putin groził, że Gazprom może „w ogóle zrezygnować z tranzytu surowca do Unii przez ukraińskie terytorium". Mówił o gazociągu Nord Stream i o tym, że w niedalekiej przyszłości Rosja „nie będzie musiała płacić za tranzyt 54 mld m sześc. gazu rocznie".

Azarow przypomniał rosyjskiemu koledze, że gospodarki obu państw „są od siebie zbytnio uzależnione".

Reklama
Reklama

Ukraina zamierza zwrócić się o pomoc do Międzynarodowego Funduszu Walutowego, gdyby Rosja drastycznie podniosła opłaty za surowiec. – Jeśli Polska płaci za gaz 350 dol., sprawiedliwa cena dla ukraińskiej gospodarki powinna wynosić 200 – 300 dol. – mówił Azarow agencji Reuters. Gazprom zapowiada, że cena gazu dla Ukrainy w IV kwartale 2011 r. wzrośnie do 400 dol. za 1 m  sześc.. Wczoraj gazeta „Kommiersant-Ukraina" pisała o dwóch propozycjach Kijowa złożonych władzom Rosji. Minister energetyki i przemysłu węglowego Ukrainy Jurij Bojko proponował renegocjację kontraktu lub tranzyt gazu z państw Azji Środkowej przez Rosję na Ukrainę. W przypadku odmowy Kijów rozważa podniesienie stawek tranzytowych.

Ukraińcy twierdzą, że mogliby sprowadzać z Azji Środkowej 25 – 30 mld m3 gazu rocznie po 200 – 220 dol. za 1000 m  sześc.

Propozycje Bojki zostały odrzucone. Putin mówił, że „piłka jest po stronie ukraińskiej", dając do zrozumienia, że zaproszenie Ukrainy do unii celnej z udziałem Rosji, Białorusi i Kazachstanu jest „aktualne".

Tegoroczne dostawy gazu z Rosji na Ukrainę sięgną 50 mld m sześc. Eksperci w Moskwie twierdzą, że to więcej, niż kupuje którekolwiek z państw Europy Wschodniej, dlatego Gazprom nie zrezygnuje z rynku ukraińskiego. Radzą władzom w Kijowie nie podpisywać aneksu do umowy w sprawie wielkości dostaw w 2012 r., co może skłonić Kreml do ustępstw.

Doradca byłego prezydenta Wiktora Juszczenki Bohdan Sokołowski prognozuje, że Rosja nie zgodzi się na zmiany w kontrakcie do czasu jego wygaśnięcia w 2019 r.

 

– Sprawa dywersyfikacji dostaw jest dla nas ważna. Jesteśmy w 100 procentach uzależnieni od rosyjskiego gazu i ropy – ogłosił wczoraj ukraiński premier Mykoła Azarow.

Mówił o rozmowach Ukrainy z państwami Azji Środkowej, a także planowanej budowie terminalu LNG na wybrzeżu Morza Czarnego.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Reklama
Biznes
Biznes potrzebuje imigrantów, Shein pod ostrzałem Francji, Trump pomnaża majątek
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Biznes
Zachodnie koncerny znów rejestrują swoje marki w Rosji. Dlaczego to robią?
Biznes
Miało być bezpiecznie, będzie oszczędnie. Rząd majstruje przy cyberbezpieczeństwie
Biznes
Google inwestuje w Niemczech. Dobra wiadomość dla niemieckiego rządu
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Biznes
Nowy cel klimatyczny UE, obniżka stóp i kłopoty handlu
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama