Za pomocą takiego kodu, otrzymanego smsem, użytkownicy sieci mogą kupić w środę dwa bilety do kin Cinema City i Imax w cenie jednego (nie dotyczy filmów 3D). Wspólna akcja Orange (należy do Grupy TP) i giełdowego Cinema City International trwa od kwietnia 2009 r. i zgodnie z regulaminem kończy się w grudniu bieżącego roku.
Projekt odniósł sukces. Sale w kinach Cinema City w środy są zwykle pełniejsze niż w zwykły dzień, a nawet w weekend. Akcja sprawiła jednak także, że powstał wtórny rynek obrotu kodami i odżył zawód „konika". Tyle, że dzisiejszy „konik", nie kupuje biletów hurtowo w kasie, aby potem podbijać cenę u spragnionego kinowych emocji widza. Dziś wykupuje on kody za pomocą telefonu, a potem – drożej, ale ciągle taniej niż w kasie – sprzedaje je przed seansem, lub wystawia na aukcyjnym serwisie internetowym.
Efekt – użytkownicy sieci Orange, którym zależy na filmie – tracą możliwość udziału w akcji na warunkach w niej ustalonych. Przyznał to dziś na swoim blogu korporacyjnym rzecznik grupy TP (Orange do niej należy), Wojciech Jabczyński. Według niego wtórny obrót biletami to nie jedyny powód ograniczonej dostępności kodów. Drugi – to polityka operatora, który limituje ich ilość.
„(...) pracujemy nad takim rozwiązaniem, które definitywnie rozwiąże kwestię limitu kodów i handlowania nimi" – pisze Jabczyński na blogu.
Z wpisu wynika, że nowe rozwiązanie Orange powinno zacząć funkcjonować od przyszłego roku.