Zatrzymany w listopadzie razem z Gromosławem C. przez Centralne Biuro Antykorupcyjne Andrzej Piechocki, prezes i główny akcjonariusz giełdowego funduszu MNI, zapowiedział w rozmowie z „Rz", że jego grupa spłaci ponad 70 mln zł z kredytu zaciągniętego w BRE Banku. W ten sposób MNI wykorzysta większość z ponad 110 mln zł, które otrzyma za udziały w sieci kablowej Stream Communications.
Umowę sprzedaży kablówki na rzecz trzeciego co do wielkości podmiotu z tej branży – Multimedia Polska – giełdowa grupa MNI sygnowała po tym, gdy Piechocki wrócił na stanowisko prezesa MNI (po jego zatrzymaniu rolę tymczasowego prezesa pełnił Marek Południkiewicz). Multimedia zobowiązały się zapłacić za Stream 141 mln zł.
MNI kupiło Stream zaledwie rok temu, ale Piechocki zapewnia, że nie musi niczego sprzedawać. Jednocześnie nie wyklucza, że przyjmie kolejne oferty, jeśli będą atrakcyjne. – Często powtarzam, że w ramach MNI jest wszystko na sprzedaż, a jedynym warunkiem jest dobra cena – mówi Piechocki i dodaje, że akcji MNI to nie dotyczy.
Do funduszu należą m.in. spółka MNI Telecom z sieciami internetowymi odkupiona od katowickiego Hyperiona. MNI ma też kontrolę nad notowanymi na giełdzie Hyperionem (kieruje nim Robert Kwiatkowski, były prezes TVP i Hawe) oraz MIT.
Najbardziej prawdopodobna wydaje się sprzedaż firm telekomunikacyjnych MNI. Według Piechockiego MNI Telecom ma dziś około 280 tys. abonentów. – W sumie około 90 tys. abonentów korzysta z Internetu. Istotne jest, że w zasięgu tych sieci jest około 500 tys. gospodarstw domowych – podaje.