Planowane poszerzenie e-myta obejmie drogi już istniejące. Tymczasem do czerwca, jak wynika z informacji Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, ma powstać ok. 386 km nowych autostrad. To m.in. 75 km autostrady A1 z Kowala do Strykowa, 41,6-km fragment autostrady A2 między Łodzią a Warszawą czy ok. 180-km fragment trasy A4 z Wierzchosławic do Korczowej. Nie wiadomo, kiedy na nich zacznie obowiązywać elektroniczny system poboru opłat.
– Pierwsze rozszerzenie elektronicznego systemu poboru opłat zostało zaplanowane na 1 lipca 2012 r. – mówi Mikołaj Karpiński, rzecznik resortu transportu, budownictwa i gospodarki morskiej.
Obejmie ono ok. 20 km drogi S7 z Elbląga do Pasłęka, liczący ok. 150 km fragment drogi krajowej nr 91 równoległej do płatnej autostrady A1 zbudowanej i zarządzanej przez Gdańsk Transport Company i ok. 170 km trasy 92 z Łowicza do Wrześni. Z tego ostatniego odcinka korzystają kierowcy, którzy nie chcą płacić za autostradę A2 ze Strykowa do Wrześni. Tym odcinkiem zarządza państwo i Autostrada Wielkopolska (Konin – Września). Jak podaje Dorota Prochowicz, rzecznik viaTOLL, to rozszerzenie będzie kosztować ok. 86 mln zł.
Na ucieczce kierowców z płatnych autostrad zarządzanych przez koncesjonariuszy na drogi publiczne tracą zarówno zarządcy tras, jak i Skarb Państwa. Po wprowadzeniu myta na płatnych autostradach ruch spadł nawet o ok. 30 proc. O ile opłaty pobierane od kierowców za korzystanie z większości trasy A2 trafiają do Autostrady Wielkopolskiej, o tyle te za przejazd A1 wpływają do Krajowego Funduszu Drogowego, czyli do Skarbu Państwa.
Objęcie e-mytem tych tras miało nastąpić z początkiem 2012 roku. – Mówiło się o tym co najmniej od pół roku, więc czas na przygotowanie rozszerzenia był – mówi Adrian Furgalski, dyrektor w Zespole Doradców Gospodarczych TOR. – Trudno znaleźć wyjaśnienie, skąd takie opóźnienie i narażenie się na utracenie kolejnych przychodów z korzystania z tras. Jedynym racjonalnym wytłumaczeniem wydaje się być, że to wykonawca, który wciąż kończy I etap inwestycji, poprosił o przedłużenie terminu – podsumowuje Furgalski. Tym bardziej że plany rozszerzenia nie obejmują nowych autostrad, których budowa ma się zakończyć do lipca 2012 r., więc nie da się opóźnienia wytłumaczyć oczekiwaniem na poszerzenie sieci dróg.