Materiał powstał we współpracy z ZATORLAND Park Rozrywki

16 lat temu założył pan wraz z rodziną park dinozaurów Zatorland – jeden z pierwszych parków rozrywki w Polsce. Skąd wziął się pomysł na tego typu obiekt i dlaczego właśnie dinozaury?

Dariusz Łysoń, prezes parku Zatorland: Kilkanaście lat temu prowadziliśmy z rodziną ośrodek wypoczynkowy w Zatorze. Przyjeżdżało do niego dużo osób, w tym dzieci. Zależało nam na tym, aby zapewnić im ciekawe, bezpieczne miejsca do zabawy. Najpierw postawiliśmy place zabaw, ale wciąż wydawało nam się, że to jest za mało. Zaczęliśmy więc myśleć o czymś większym, bardziej ekscytującym. Czymś, co przyciągnie nie tylko gości naszego ośrodka, ale też mieszkańców różnych zakątków Polski.

Szukaliśmy też atrakcji, które mają duży potencjał biznesowy i są zwyczajnie inspirujące. Naszą uwagę dość naturalnie przykuły dinozaury, ponieważ one się po prostu nie nudzą. Od wielu pokoleń te ogromne gady budzą zainteresowanie dzieciaków. Pewnie dlatego że są tajemnicze i tak bardzo różnorodne. W decyzji utwierdził nas producent figur dinozaurów.

Znaleźliśmy bowiem taką firmę, która właśnie startowała z produkcją ruchomych dinozaurów. To była wtedy absolutna nowość. Były parki dinozaurów, ale nikt nie miał ruchomych i wydających dźwięki figur naturalnej wielkości. Wiedzieliśmy, że to jest to.

Dziś mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że to był strzał w dziesiątkę.

Foto: Dariusz Łysoń, prezes parku Zatorland

Obecnie parków z dinozaurami jest sporo, zarówno w kraju, jak i w całej Europie. Co was wyróżnia na tle innych?

Rzeczywiście dinozaury są popularne. Powstają też małe, lokalne miejsca z tego typu atrakcjami. Nie zawsze jednak jakość tych miejsc jest odpowiednia. W Zatorlandzie stawiamy nie tylko na bezpieczeństwo, ale też na jakość. Nasze dinozaury naprawdę odróżniają się na tle konkurencji. Zresztą – w całej Europie nie ma drugiego parku, w którym byłoby aż tyle ruchomych dinozaurów. U nas jest ich ponad 100. Poza tym – są one posadowione w zieleni, wśród bardzo bujnej roślinności, na terenach bagiennych. Samo to robi wrażenie. Dodatkowo – jak wspomniałem – wydają dźwięki, poruszają się, kręcą głowami, machają ogonami. Wyglądają naprawdę jak żywe.

Wybór dinozaurów ukształtował także drugą bardzo ważną część naszej działalności – mianowicie zaangażowanie w edukację. Zatorland jest parkiem łączącym rozrywkę z edukacją. Dzieciaki są bardzo ciekawe świata, chcą dowiadywać się nowych rzeczy, dlatego od początku stawialiśmy nie tylko na figury dinozaurów, ale też na ich wiarygodne opisy. Wszystko po to, żeby odwiedzający mogli zdobyć nowe informacje.

Później poszliśmy tym tropem. Otworzyliśmy Park Owadów i Park Mitologii – one również mają walory edukacyjne. Figury są opisane, na tablicach znajdują się różnego rodzaju ciekawostki dotyczące świata owadów czy greckich bogów i bohaterów.

Nie brakuje też atrakcji, które dają czystą radość i emocje – są rollercoastery, karuzele, park linowy. Każdy może tu znaleźć coś dla siebie.

Foto: Zatorland dino

Jak przez lata działalności Zatorlandu zmieniały się oczekiwania waszych gości?

Te oczekiwania zmieniły się dość mocno. Zacznijmy od tego, że dziś odwiedzający są bardziej świadomi tego, czego chcą. I to na wielu płaszczyznach. Płacąc za bilet wstępu, nie życzą sobie bylejakości. Tym bardziej że ze względu na wciąż dość wysoką inflację wiele rodzin ostrożnie wydaje pieniądze na rozrywkę. Zatem – wchodząc do parku, liczą na długie godziny różnorodnych atrakcji, które zaangażują całą rodziną, dostarczą emocji, ale też wiedzy. I – co ważne – pomogą budować rodzinne więzi.

Na pierwszym miejscu stoi więc jakość. Drugą ważną zmianą jest podejście do spędzania wolnego czasu. Wszyscy wiemy, że lwią część całego dnia i dzieci, i dorośli spędzają przed ekranami telefonów i komputerów. Dlatego tak ważne jest to, by dawać im szansę przebywania blisko natury. W miejscach relaksujących, ale też tak wciągających, by mogły jak najdłużej zatrzymać gości i ich uwagę.

I w końcu liczy się nie tylko to, gdzie rodziny spędzają czas, ale też to, jak bardzo ten czas jest wartościowy. Zatem – niskiej jakości rozrywka to dziś za mało. Edukacja, warsztaty, emocje, odpoczynek, bezpieczeństwo – to wszystko ma znaczenie. Dobry park rozrywki daje to gościom w pakiecie.

Jakie te oczekiwania są dziś i w jaki sposób na nie odpowiadacie?

Podkreśliłem rolę świadomości i ta świadomość w znacznym stopniu determinuje oczekiwania rodzin. A te rodziny są bardzo różne. W wielu z nich są dziś dzieci w spektrum, w innych są rodzeństwa o różnych potrzebach. Niektóre dzieci wolą adrenalinę i szaleństwo, inne najlepiej czują się w spokojnym otoczeniu.

Różni są także rodzice. Na potrzeby Zatorlandu zrobiliśmy badanie, które pozwoliło nam zidentyfikować pięć głównych typów rodzin: tradycyjne, wspierające, zadaniowe, delegujące i niekonsekwentne. Każda z nich szuka czegoś innego. Nie możemy im więc proponować jednego rodzaju atrakcji. Przeciwnie – musimy szukać wciąż nowych rzeczy, które zaangażują starsze i młodsze dzieci o różnych temperamentach.

To dlatego wciąż tworzymy nowe strefy. To dlatego mamy w parku także warsztaty dla małych odkrywców, mamy spojone miejsca relaksu, karuzele dla najmłodszych, rollercoastery dla starszych, ścieżki edukacyjne dla dociekliwych, muzeum dla głodnych wiedzy. Oprowadzenie z przewodnikiem dla tych, którzy chcą jak najwięcej dowiedzieć się o życiu dinozaurów. Miasteczko Ruchu Drogowego dla dbających o bezpieczeństwo. Park Mitologii dla uczniów i nauczycieli. Atrakcje są różnorodne jak goście, którzy nas odwiedzają. U nas naprawdę każde dziecko może znaleźć coś dla siebie i być sobą.

Foto: Zatorland dino

Dziś inaczej wygląda też cały rynek, różnego rodzaju parków jest coraz więcej, w branży narasta więc konkurencja. Jak w tej sytuacji efektywnie prowadzić biznes, jak się wyróżnić, aby skutecznie przyciągać klientów, zwłaszcza w obliczu sąsiedztwa z takim graczem, jak Energylandia?

To prawda, rynek parków rozrywki jest już mocno nasycony. A wciąż powstają nowe. Warto jednak odróżnić park odpowiedzialnie podchodzący do swoich gości i własnego rozwoju od miejsc, których głównym celem jest zarobienie na biletach. Mamy w Polsce także parki, które są budowane gdzieś w polach, bez większego pomysłu, z bardzo ograniczoną ofertą. Nie są one jednak w stanie przetrwać dłużej niż sezon czy dwa.

Świadomi rodzice naprawdę chcą dać dzieciom wartościowy czas w bezpiecznym, dobrze zorganizowanym, przyjaznym miejscu. Zatem ta jakość atrakcji, o której wspominałem, jest dziś kluczowa.

Poza tym w tej branży nie można osiąść na laurach. Tak, mogliśmy powiedzieć sobie po zbudowaniu Parku Ruchomych Dinozaurów – zrobiliśmy dobrą robotę, teraz będziemy czerpać zyski. Ale to byłaby bardzo krótkowzroczna strategia. Jeśli chcemy być atrakcyjni dla odwiedzających, jeśli chcemy, żeby rodziny do nas wracały, a sporą grupę naszych gości stanowią ci powracający po raz kolejny – musimy cały czas się rozwijać. Oczywiście biorąc pod uwagę zmieniające się trendy i potrzeby rodzin.

I w końcu – musimy mieć ofertę komplementarną do tej, którą mają inne parki. Co ciekawe, wbrew pozorom Energylandia wcale nie jest naszą konkurencją. Powiedziałbym nawet, że współpracujemy ze sobą. Właśnie po to, by czynić cały nasz region bardziej atrakcyjnym dla odwiedzających. Tak naprawdę oferta Zatorlandu i Energylandii jest bardzo różna. Nasz sąsiad stawia na adrenalinę. My mamy propozycje dla rodzin o różnych potrzebach. Dla ciekawskich, spokojnych, eksplorujących. Dzięki temu każda osoba, która odwiedzi Zator, znajdzie tu coś dla siebie.

Jakie są dalsze plany rozwoju parku, czego mogą się spodziewać wasi goście?

Mamy wiele planów rozwojowych i dużo energii do tego, aby wprowadzać je w życie. Pracujemy teraz nad dwoma bardzo dużym projektami. Rozbudowujemy nasze muzeum skamieniałości – będzie interaktywne i nowoczesne. Inwestujemy też w strefę wodną. Na terenie Zatorlandu mamy spory zbiornik wodny, który dziś jest częścią Parku Mitologii i na którym posadowione są figury greckich bogów. Duża część jeziora nie jest jednak zagospodarowana. Pracujemy więc nad nowymi atrakcjami, które staną na wodzie. To będzie coś naprawdę wyjątkowego.

Dodatkowo mamy do dyspozycji 4-hektarową działkę, na której z czasem powstaną nowe strefy parku. Pomysłów nam nie brakuje, zatem goście mogą liczyć na nowe atrakcje o zróżnicowanym charakterze i na wiele pozytywnych emocji.

Materiał powstał we współpracy z ZATORLAND Park Rozrywki