W 2011 r. urosła sprzedaż piwa

Rok 2011 po­ka­zał, że pol­ski ry­nek pi­wa może na­dal się roz­wi­jać. Czekają go jednak poważne zmiany

Publikacja: 02.02.2012 01:34

W 2011 r. urosła sprzedaż piwa

Foto: Bloomberg

Ku zaskoczeniu samych producentów wstępne wyliczenia wskazują na to, że w 2011 r. wielkość sprzedaży piwa mogła przekroczyć 36 mln hektolitrów. To ok. 5 proc. więcej niż w 2010 r. Dynamika jest też o 3 pkt proc. wyższa od tej, której spodziewał się Związek Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego Browary Polskie (ZPPP), dysponując danymi za osiem miesięcy 2011 r.

Ukłon w stronę niszy

Ubiegłoroczny wzrost jest najwyższy, jaki zanotowała branża od 2007 r. Dwa lata temu sprzedaż piwa zmalała o ponad 4 proc., aby w 2010 r. zwiększyć się o niecały 1 proc. Producenci stagnację tłumaczą m.in. wzrostem podatku akcyzowego na piwo, który przełożył się na podwyżki cen .

Jednak to tylko jedna strona medalu. Druga to wysoki poziom spożycia piwa w Polsce. Po kilkunastu latach szybkiego rozwoju przekroczyło ono 90 l na osobę. Piwo stało się naszym ulubionym alkoholem, a  Polska jest czwartym, po Niemczech, Wielkiej Brytanii i Hiszpanii, krajem w Europie, gdzie wypija się go najwięcej.

Za rozwój rynku w ostatnich latach odpowiadały głównie koncerny. Należąca do SABMillera Kompania Piwowarska, kontrolowana przez Heinekena Grupa Żywiec czy Carlsberg Polska, zbudowała swoją silną pozycję przede wszystkim w oparciu o jasne pełne. Promując je sprawiły, że stało się ono dla większości Polaków synonimem piwa.

Na pilsy nadal przypada zdecydowana większość rynku. Jednak ostatnie dwa, trzy lata pokazały, że wyczerpały już one możliwości szybkiego rozwoju. – Wzrost sprzedaży będzie wymagał od dużych browarów działań, do których nie przywykły. Będą musiały się postarać o niszowych konsumentów i małe segmenty rynku, co początkowo może nawet przynosić im straty – uważa piwoznawca Maciej Chołdrych.

Zmianę podejścia dużych browarów do rynku już widać. Wprowadziły do swojej oferty m.in. piwa niepasteryzowane czy pszeniczne.

Za wzmożoną aktywnością dużych firm nie stoi wyłącznie reakcja na stagnację, ale także rosnąca popularność piw niszowych z lokalnych wytwórni. Z wyliczeń Związku Regionalnych Browarów Polskich wynika, że w 2011 r. ich łączna sprzedaż mogła być o ok. 10 proc. wyższa niż przed rokiem. Są jednak firmy, które mogą się pochwalić  lepszym wynikiem. Sulimar z Piotrkowa Trybunalskiego zwiększył sprzedaż o ok. 30 proc., a Fortuna z Miłosławia o niemal 50 proc.

– Sprzedaż browarów regionalnych będzie nadal rosła znacznie szybciej niż cała kategoria – uważa Krzysztof Panek, prezes Fortuny.

Lokalne zyskują

Udział lokalnych piw w całym rynku wynosi obecnie 5 – 6 proc. Przedstawiciele branży szacują, że w ciągu kilku lat może on się zwiększyć do ok. 10 proc. Są jednak też tacy, którzy wierzą, że lokalni producenci zawojują jedną trzecią rynku.

Zdaniem Chołdrycha tym, co grozi dużym browarom ze strony browarów regionalnych, jest nie tyle zabranie udziałów rynkowych – przynajmniej na razie – ile zmiana mentalności konsumentów. – Małe browary mają wiele atutów, którymi mogą przeciągać piwoszy na swoją stronę, ponadto duzi gracze mają olbrzymią siłę przekazu i w zasadzie nieograniczone możliwości technologiczne – dodaje piwoznawca.

Coraz mocniejszą pozycję w Polsce mają także browary restauracyjne. Andrzej Gałasiewicz, właściciel firmy Minibrowary.pl, szacuje, że na koniec 2011 r. było ich w Polsce ok. 30, o jedną trzecią więcej niż w 2010 r. Jego zdaniem w tym roku może ponownie przybyć co najmniej dziesięć restauracji, które mają własną warzelnię. Prognozy te są bardzo ostrożne, bo tylko Mikrobrowary.pl mają zamówienia na siedem instalacji.

Pod koniec 2011 r. ZPPP prognozował, że w tym roku sprzedaż piwa ma szansę wzrosnąć o 2 – 3 proc. Producenci nie spodziewają się bowiem, że Euro 2012 r. doprowadzi do przełomu na rynku. Zbliżone tempo przewiduje firma badawcza Euromonitor International. Większym optymistą jest instytut International Wine & Spirits Research. Uważa on, że sprzedaż piwa może urosnąć w 2012 r., głównie za sprawą mistrzostw, o ok. 13 proc.

Robert Priday, prezes Kompanii Piwowarskiej

Na dojrzałych rynkach roczny wzrost sprzedaży piwa stanowi  60 – 70 proc. tempa, w jakim rośnie cała gospodarka. Można się spodziewać, że w kolejnych latach w Polsce, która stała się jednym z największych rynków piwa w Europie, będzie on wynosił 1 – 2 proc. w ciągu roku. W tym roku dodatkowym bodźcem dla wzrostu, ale tylko w krótkim okresie, będzie Euro. Regionalne browary odgrywają ważną rolę w branży, ponieważ otwierają ją na nowe pomysły i rozwiązania. Nie mają jednak szans, aby przejąć znaczące udziały w polskim rynku piwa.

Jacek Pastuszka, prezes Carlsberg Polska

Obecnie nie widzę realnych przesłanek, aby popyt na piwo rósł w Polsce w szybkim tempie, poniważ branża ma już za sobą okres imponującego rozwoju. W ciągu zaledwie dziesięciu lat sprzedaż piwa potroiła się, a segment ten stał się największą częścią rynku spożywczego w Polsce. To stworzyło pewne oczekiwanie co do kontynuacji trendu, ale to jest nie do spełnienia. Jesteśmy coraz bardziej dojrzałym rynkiem. To wymaga nowych umiejętności od zarządzających, typowych dla nasyconych rynków.

Mariusz Supady, prezes browaru Sulimar

Duże browary już tracą udziały rynkowe i będą je tracić nadal na rzecz działających już małych browarów oraz tych, które jeszcze powstaną. W ciągu najbliższych dziesięciu lat regionalni producenci są w stanie zdobyć do 30 proc. polskiego rynku piwa. Klienci coraz bardziej zwracają uwagę na to, co piją i jedzą, a także kto jest producentem artykułów, po które sięgają. Moda na wyroby wytworzone w pobliżu miejsca zamieszkania, o krótkim terminie przydatności do spożycia, dotyczy nie tylko Polski, ale jest trendem ogólnoświatowym.

 

Szanse dla branży

Co może sprzyjać wzrostowi sprzedaży piwa

- Polacy coraz chętniej kupują piwa inne niż jasne pełne, co umożliwia rozszerzanie oferty

- Rozwój rynku gastronomicznego: udział lokali w łącznej sprzedaży piwa nie

przekracza na razie 20 proc.

- Możliwość sprzedaży piwa

o mocy do 3,5 proc. na stadionach (korzystna głównie dla lokalnych firm)

- Większa liczba turystów podczas Euro 2012 oraz duży popyt na piwo wśród kibiców śledzących mecze w TV

- Malejąca sprzedaż wódki

Zagrożenia

- Rosnące koszty produkcji i ceny surowców mogą się przekładać na podwyżkę cen piwa w sklepach

- Niestabilny kurs złotego (browary kupują surowce głównie za granicą)

- Wzrost popytu na tanie piwa, co zwiększa presję na obniżanie marż i obniża wartość rynku piwowarskiego

- Zmiana regulacji, m.in.

ograniczenie możliwości reklamowania piwa

- Słaba pozycja polskich

marek za granicą.

ekonomia24. pl

- Nowe piwo wchodzi na rynek – od stycznia na imprezach masowych i meczach można oferować piwo o mocy do 3,5 proc.

- Piwo na czele wydatków na żywność – Polacy wydają na piwo więcej niż na wódkę, napoje, soki czy kawę

- Hurtownie piwa znikają z rynku – maleje liczba dystrybutorów, bo rynek odbierają im rosnące w siłę dyskonty

Ku zaskoczeniu samych producentów wstępne wyliczenia wskazują na to, że w 2011 r. wielkość sprzedaży piwa mogła przekroczyć 36 mln hektolitrów. To ok. 5 proc. więcej niż w 2010 r. Dynamika jest też o 3 pkt proc. wyższa od tej, której spodziewał się Związek Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego Browary Polskie (ZPPP), dysponując danymi za osiem miesięcy 2011 r.

Ukłon w stronę niszy

Pozostało 94% artykułu
Biznes
Polska kupiła kolejne nowoczesne bezzałogowce w USA i... sprzedaje bezzałogowce obserwacyjne Malezji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Stare telefony działają cuda! Dołącz do akcji T-Mobile i Szlachetnej Paczki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Polski rynek akcji – optymistyczne prognozy na 2025 rok
Biznes
Eksport polskiego uzbrojenia ma być prostszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Jak skutecznie chronić rynek Unii Europejskiej