Rzeszowska spółka przed rozpoczęciem środowych notowań niespodziewanie ogłosiła wezwania do sprzedaży akcji Sygnity. Chce nabyć 100 proc. akcji. Płaci po 21 zł za każdą (250 mln zł za całą firmę). We wtorek na zamknięciu papiery Sygnity kosztowały 20,49 zł. W reakcji na wezwanie podrożały w środę rano do 21,6 zł czyli o 5 proc.
- To nie jest wrogie wezwanie – zapewnia Adam Góral, prezes Asseco Poland. Przyznaje, że już od kilku lat namawiany był do zakupu Sygnity. – Spółka przechodziła zmienne koleje losu. Była w trudnej sytuacji finansowej. Obecny zarząd skutecznie przeprowadził jednak restrukturyzację i wyprowadził firmę na prostą – uzasadnia chęć zakupu.
Przyznaje, że Asseco Poland nie konsultowało sprawy wezwania z akcjonariuszami Sygnity. – O tym pomyśle wiedziało tylko pięć osób – oznajmia. Twierdzi, że cena zaoferowana przez Asseco Poland jest ostateczna. – Na ten moment jest to najlepsza cena, jaką możemy zapłacić – mówi. Zwraca uwagę, że cena jest o ponad 22 proc. wyższa niż kurs Sygnity z ostatnich trzech miesięcy i 18 proc. wyższa niż średnia półroczna. Wskaźnik C/Z dla Sygnity wynosi prawie 30. – Przejęcia, które dokonywaliśmy do tej pory realizowane były przy wskaźniku C/Z ok. 10 – mówi.
Asseco Poland może być trudno przejąć Sygnity. – Cena zaoferowana przez Asseco Poland jest absurdalnie niska – uważa Ryszard Wojnowski, członek rady nadzorczej. Posiada 364 tys. akcji Sugnity stanowiących 3,06 proc. kapitału. Uważa, że wezwanie się nie powiedzie. – Bardziej bym się zmartwił, gdyby Asseco Poland zaoferowało 35 zł za akcję. Wtedy część akcjonariuszy być może odpowiedziałaby na wezwanie – oświadcza. Przypomina, że Sygnity ma w tym roku zarobić netto 30 mln zł (ten próg pozwoli zarządowi na objęcia akcji w ramach programu motywacyjnego). – Oczekuję, że w niedalekiej przyszłości spółka będzie wykazywała 10-proc. rentowność netto. Przy przychodach rzędu 700-800 mln zł łatwo jest policzyć, ile będzie zarabiać. Na tej podstawie oferta Asseco Poland wygląda mało poważnie – podsumowuje.