Penta i Eastbridge moga rozwijać EMF na giełdzie

Penta i Eastbridge nie wykluczają dalszego kupowania akcji spółki w transakcjach prywatnych

Aktualizacja: 11.05.2012 03:25 Publikacja: 11.05.2012 01:33

Jozef Janov dyrektor inwestycyjny Penty

Jozef Janov dyrektor inwestycyjny Penty

Foto: Archiwum

Fundusze, które w wyniku wezwania na akcje NFI EMF oraz prywatnych transakcji w ciągu najbliższych dni przekroczą próg 75 proc. w kapitale tej spółki, dopuszczają możliwość, że nie zostanie ona wycofana z  giełdy.

Wyjście z GPW nie za wszelką cenę

– Jesteśmy zadowoleni z wyników wezwania i kiedy transakcja zostanie zamknięta, jesteśmy gotowi wspólnie zarządzać i rozwijać EM&F jako spółką publiczną – mówi „Rz" Jozef Janov, dyrektor inwestycyjny Penty. – Jej potencjalne wycofanie z obrotu giełdowego będzie dyskutowane z mniejszościowymi udziałowcami, ale delisting nie jest dla nas absolutnie konieczny – dodaje z kolei Maciej Dyjas, prezes Eastbridge.

Tym samym partnerzy dają do zrozumienia, że są nadal zainteresowani ściągnięciem Empiku z giełdy, ale już nie za wszelką cenę. A ta z wezwania była podnoszona dwukrotnie. Zapłaciły już za kupione  14 proc. blisko 152 mln zł.

Początkowa cena wyznaczona na poziomie 9,85 zł była bliska rynkowej. Wzywający zdecydowali się podwyższyć ją do 10,38 zł, a następnie tuż przed końcem skupu jeszcze raz o kolejne 7 groszy za akcję.

Możliwe kolejne transakcje

Determinacja, z jaką fundusze walczyły o powodzenie wezwania, z pewnością zachęciła ING OFE. Zaczął on na krótko przed jego zakończeniem skupować walory, licząc zapewne na większą premię. Fundusz emerytalny po przeprowadzonych transakcjach zwiększył swoje zaangażowanie w spółce z 9,16 proc. do 14,39 proc.

Wzywający podkreślają, że satysfakcjonuje ich obecny poziom udziałów. Nie wykluczają jednak kupowania pakietów w ramach transakcji prywatnych. – Nie jest nam znana strategia ING, ale zamierzamy rozmawiać ze wszystkimi akcjonariuszami spółki po zamknięciu transakcji – twierdzi Dyjas.

Transakcja zostanie rozliczona 15 maja, a walory nabywane w ramach wcześniej umówionych transakcji będą nabywane po cenie wyznaczonej w wezwaniu, czyli 10,45 zł.

Jak zachowa się ING, jeśli dostanie propozycję odkupienia całego lub części pakietu od tandemu kontrolującego Empik? Tego zarządzający funduszem emerytalnym nie chcą ujawnić. Odmówili też komentarza na pytanie, na co liczyli, kupując akcje Empiku w ostatnich dniach wezwania.

Kilka scenariuszy

Piotr Cieślak, wiceprezes Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych, podkreśla, że jeśli w ciągu sześciu miesięcy od przeprowadzenia wezwania fundusze zdecydują się na odkupienie papierów po cenie wyższej niż 10,45 zł, to będą musiały wyrównać różnicę akcjonariuszom, którzy zdecydowali się na sprzedaż w wezwaniu.

Ale sytuacja może potoczyć się zgoła odmiennie. Wystarczy, że kontrolujący Empik zdołają skupić od mniejszych akcjonariuszy indywidualnych ich papiery.

Wystarczy, by Eastbridge i Penta miały na walnym zgromadzeniu większość 80 proc. głosów i 50 proc. kapitału, by przegłosowały zniesienie dematerializacji akcji.

Jeden z analityków, prosząc o zachowanie anonimowości, nie wyklucza takiego scenariusza. – W takiej sytuacji ING będzie mógł sprzedać swój pakiet poza giełdą. Pytanie tylko, czy Eastbridge i Penta zdecydują na zapłacenie lepszej ceny – zastanawia się. Jego zdaniem ING na wiele liczyć nie może, bo główni właściciele Empiku w najbliższym czasie ze względu na planowaną restrukturyzację segmentu mody nie będą pokazywać dobrych wyników. – A to nie pozwoli wybić się kursowi do góry – przewiduje analityk. – Pewne jest jedno: rozgrywka o Empik między funduszami będzie bardzo ostra – dodaje.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki a.wieczerzak@rp.pl

Obostrzenia prawne

Jeśli w ciągu 12 miesięcy Eastbridge i Penta chciałyby odkupić od ING cały pakiet, to może to się stać tylko w drodze wezwania. – W takim wezwaniu cena nie może być niższa niż ta najkorzystniejsza zapłacona któremuś z akcjonariuszy w ciągu poprzednich 12 miesięcy, a jednocześnie nie może być niższa od średniej rynkowej notowań akcji z okresu 3 i 6 miesięcy poprzedzających kolejne wezwanie – zaznacza Piotr Cieślak z SII.

Biznes
Chiny wyciągają rękę do USA przed rozmowami. Program Orka opóźniony
Biznes
Letnie wakacje priorytetem. Dokąd pojadą Polacy na urlop i jakie mają obawy?
Biznes
Donald Trump rozważa sprzedaż czerwonej Tesli – symbolu poparcia dla Elona Muska
Biznes
Oligarchowie - Unia Europejska: 0-5. Nie będzie zdejmowania sankcji
Biznes
Gigantyczne przejęcie w telekomunikacji. Hurtownik światłowodowy na zakupach