Coraz wyższe wpływy z polskiej poligrafii

Mimo że kryzys utrudnia działanie branży, perspektywy jej rozwoju są bardzo obiecujące

Publikacja: 28.06.2012 05:28

Rosnący eksport powoduje wzrost sprzedaży w całej branży

Rosnący eksport powoduje wzrost sprzedaży w całej branży

Foto: Rzeczpospolita

Firmom z branży poligraficznej kryzys daje się we znaki choćby dlatego, że materiały sprowadzane zza granicy kosztują w euro, a banki jeszcze bardziej restrykcyjnie podchodzą do klientów wnioskujących o kredyty. Wbrew jednak ogólnie mało optymistycznym trendom na rynku branżę czekają dobre lata. Raport podsumowujący sytuację w poligrafii, stworzony przez firmę doradczą KMPG i Polskie Bractwo Kawalerów Gutenberga, podaje, że rynek, który w ubiegłym roku był w Polsce wart 11,2 mld zł, za trzy lata według prognoz ma wzrosnąć aż o jedną czwartą i dobić do 14,1 mld zł.

– Na tle innych krajów europejskich polska poligrafia rozwija się bardzo dynamicznie, pod względem osiąganych przychodów nasz rynek jest zdecydowanie największy spośród krajów Europy Środkowej i Wschodniej. Ten stan rzeczy powinien się utrzymać m. in. przez najbliższe trzy lata – mówi Jacek Kuśmierczyk, kanclerz Polskiego Bractwa Kawalerów Gutenberga.

Pod względem wielkości przychodów sektora (patrz wykres) plasujemy się na dziesiątym miejscu w Unii Europejskiej.

Dobre zaplecze i kadry

Za taki stan rzeczy odpowiada nie tylko wysokie zużycie papieru w Polsce, ale także warunki produkcyjne, jakie stworzyła tu branża. – Nasz przemysł poligraficzny dzięki inwestycjom zrealizowanym na przestrzeni ostatnich 20 lat dysponuje jednym z najnowocześniejszych parków maszynowych w Europie – mówi Jacek Kuśmierczyk. Firmy wciąż inwestują w swoje techniczne zaplecze. W Wykrotach rozbudowywana jest np. drukarnia BDN należąca do mediowej Grupy Bauer. Na sam drugi etap prac zaplanowano nakłady finansowe w wysokości 30 – 40 mln zł.

Eksperci podkreślają, że znaczenie ma też dobra polska kadra. – W przemyśle poligraficznym i papierniczym tworzy ją zespół przeszło 2500 inżynierów o specjalności poligrafia oraz papiernictwo wykształconych po 1945 roku – komentował w raporcie PBKG i KPMG Edward Dreszer, prezes Polskiej Izby Druku.

Sprzyja nam też nasze położenie geograficzne oraz zmiana struktury zleceń. – Zmniejszenie nakładów, skrócenie czasu dostawy, zwiększenie liczby mutacji lub wręcz personalizacja wydań powodują spadek zainteresowania klientów rynkami azjatyckimi, co daje dodatkowy wolumen produkcji właśnie takim krajom jak Polska – mówi Jacek Kuśmierczyk.

Eksport to rozwój

Jednym z największych pól do popisu dla polskich firm jest teraz produkcja eksportowa. W 2011 roku polskie przedsiębiorstwa poligraficzne wyeksportowały towary o wartości 2,35 mld zł – to o 11,6 proc. więcej niż w 2010 roku. Ich przychody z eksportu stanowiły średnio 42 proc. wszystkich ich wpływów. To m. in. kwestia tańszych niż w innych krajach usług. Najczęściej firmy eksportują swoje produkty i usługi do Niemiec (to największy rynek poligraficzny wśród państw UE – w 2010 roku był wart ponad 20,5 mld euro).

– Należymy do grupy najlepszych i najtańszych oferentów, a dodatkowo – co bardzo ważne – jesteśmy wysoce zmotywowani, bowiem uniknęliśmy katastrofalnych w sferze gospodarczej i psychologicznej skutków kryzysu – mówi Kuśmierczyk.

Branżę czekają też jednak zmiany. Po pierwsze, znajduje się w czołówce najbardziej rozdrobnionych w Europie. Polski sektor poligraficzny tworzy ok. 9 tys. firm, w których pracuje 45 tys. osób, co zdaniem samych firm i ekspertów nieuchronnie wymaga konsolidacji. W przeciwnym razie części firm będzie się trudno utrzymać na rynku.

Zagrożeniem, ale i szansą dla branży jest też cyfryzacja. Grozi firmom poligraficznym spadkiem wpływów z druku czasopism, gazet, słowników oraz części materiałów reklamowych.

– W tych obszarach musimy liczyć się z malejącym zapotrzebowaniem rynku, a w związku z tym z brakiem nowych inwestycji. Równocześnie jednak pojawiają się nowe produkty wypełniające częściowo powstającą lukę – przyznaje Kuśmierczyk.

Mocne strony branży

Firmy działające w sektorze zyskują na:

? rosnącym zainteresowaniu ich usługami i produktami klientów z innych państw (dzięki temu rośnie eksport),

? wysokim zużyciu papieru w Polsce,

? jednym z najlepiej wyposażonych w Europie parkach maszynowych

? tańszych w porównaniu z innymi krajami cenach usług i produktów

? dobrej kadrze inżynierskiej

? lepszej niż w niektórych krajach europejskich sytuacji gospodarczej w Polsce

Słabe strony branży

Przedsiębiorcy z sektora muszą walczyć z:

? jednym z największych w tej branży w Europie rozdrobnieniem wśród firm, które może poskutkować zniknięciem części z nich,

? skutkami wahania kursów walutowych (materiały kupowane są w innych walutach),

? zawiłymi ich zdaniem wymogami prawnymi i administracyjnymi dotyczącymi ich działalności,

? zmianami wynikającymi z procesów cyfryzacyjnych.

Opinie:

Maciej Hoffman, dyrektor generalny Izby Wydawców Prasy

Wydawcy nie korzystają na razie z druku cyfrowego tak chętnie, jak się tego spodziewano. To technologia przydatna przy małych zamówieniach, ale nie spodziewałbym się wykorzystywania jej na razie na szerszą skalę na rynku prasowym, nie powstał też rynek książek drukowanych na zamówienie w małych nakładach. Przy drukowaniu książek i wysokonakładowej prasy wciąż bardziej opłaca się tradycyjna technologia. Druk cyfrowy jest za to szeroko wykorzystywany przy drukowaniu akcydensów (ulotki, wizytówki itp. – red.).

Mariusz Sosnowski, prezes Infosystems

Nasza firma oferująca rozwiązania informatyczne dla branży poligraficznej, opakowaniowej i wydawniczej także obserwuje niesłabnące zainteresowanie oferowanymi usługami. Z jednej strony cyfryzacja jest dla branży zagrożeniem, z drugiej oznacza wzrosty dla takich firm jak nasza. Mamy w Polsce prawdziwe zagłębie poligraficzne. Działa tu sporo mniejszych firm, którym pomaga relatywnie tania siła robocza, oznaczająca niższe koszty produkcji niż w innych krajach. Stad popularność tych usług za granicą.

Sławomir Bandurski, członek zarządu Grupy Bauer Media

To, że branża poligraficzna ma się dobrze, dowodzi między innymi, że prasa drukowana wcale jeszcze nie umiera. Wręcz przeciwnie, patrząc na trwającą właśnie rozbudowę naszych drukarni w Ciechanowie i Wykrotach, można powiedzieć, że druk ma się bardzo dobrze. Drukujemy więcej, zarówno magazynów dla Wydawnictwa Bauer w Polsce i w innych krajach,  jak i katalogi firmowe i broszury dla zewnętrznych klientów nie tylko z kraju, ale i z innych państw z całej Europy.

Firmom z branży poligraficznej kryzys daje się we znaki choćby dlatego, że materiały sprowadzane zza granicy kosztują w euro, a banki jeszcze bardziej restrykcyjnie podchodzą do klientów wnioskujących o kredyty. Wbrew jednak ogólnie mało optymistycznym trendom na rynku branżę czekają dobre lata. Raport podsumowujący sytuację w poligrafii, stworzony przez firmę doradczą KMPG i Polskie Bractwo Kawalerów Gutenberga, podaje, że rynek, który w ubiegłym roku był w Polsce wart 11,2 mld zł, za trzy lata według prognoz ma wzrosnąć aż o jedną czwartą i dobić do 14,1 mld zł.

Pozostało 91% artykułu
Biznes
Jest nowa szefowa PARP. "Agencja trafia w najlepsze ręce"
Biznes
USA chcą złagodzenia ograniczeń dotyczących marihuany
Biznes
Wielka Brytania wreszcie ma pierwszego „muzycznego miliardera"
Biznes
Lada dzień do Poczty Polskiej wpłynie wielki przelew. Uratuje molocha?
Biznes
Warto mieć zielone miasto