Prezydent spotkał się w poniedziałek z ministrem rolnictwa Stanisławem Kalembą, aby przedyskutować, jakie skutki dla polskiego rolnictwa przyniesie podpisanie nowelizacji ustawy o paszach oraz jakie mogą być konsekwencje jej zawetowania. Czas na decyzję na jej podpisanie lub odrzucenia ma do 28 sierpnia, czyli do wtorku.
Przyjęta przez parlament ustawa odkłada do 1 stycznia 2017 r. wejście w życie zakazu wytwarzania, wprowadzania do obrotu i stosowania w żywieniu zwierząt pasz genetycznie zmodyfikowanych.
Jak zwraca uwagę kancelaria prezydenta na swoich stronach internetowych jest to kolejna ustawa, obok ustawy o nasiennictwie, odnosząca się tylko częściowo do sprawy GMO. Komorowski już wcześniej podkreślał, że najlepszym rozwiązaniem byłoby całościowe uregulowanie kwestii GMO w oddzielnym akcie prawnym. Zdaniem prezydenta kluczem do rozwiązania w obecnej sytuacji jest pilne wznowienie przez rząd i parlament prac nad taką kompleksową ustawą.
Uwzględniając aspekty ekonomiczne i społeczne prezydent skłania się ku podpisaniu ustawy – podał na swoje stronie internetowej. Przedłużeni stosowania pasz popiera m.in. resort rolnictwa.
- Wprowadzenie obecnie zakazu, stosowania takich pasz, przyczyniłoby się do pogorszenia konkurencyjności produkcji zwierzęcej i wzrostu cen żywności, zwłaszcza mięsa drobiowego i wieprzowego – mówi „Rz" Stanisław Kalemba, minister rolnictwa. - Zakaz taki byłby także nieskuteczny w zakresie zabezpieczania polskich konsumentów przed spożywaniem żywności pochodzącej ze zwierząt i od zwierząt żywionych paszami wyprodukowanymi z udziałem roślin GM. Brak takich ograniczeń w innych krajach członkowskich UE uniemożliwia bowiem egzekwowanie zakazu wprowadzania na polski rynek importowanej żywności wytworzonej w oparciu o pasze GMO – dodaje.