Będzie pan kandydował na stanowisko prezesa Lubelskiego Węgla?
Zbigniew Stopa:
Doborem kandydatów zajmie się firma headhunterska i to ona wskaże Radzie Nadzorczej konkretne propozycje.
Ale rynek wskazuje pana jako potencjalnego kandydata...
Aktualizacja: 07.10.2012 12:43 Publikacja: 07.10.2012 12:43
Zbigniew Stopa
Foto: Fotorzepa, Bartłomiej Żurawski Bartłomiej Żurawski
Będzie pan kandydował na stanowisko prezesa Lubelskiego Węgla?
Zbigniew Stopa:
Doborem kandydatów zajmie się firma headhunterska i to ona wskaże Radzie Nadzorczej konkretne propozycje.
Ale rynek wskazuje pana jako potencjalnego kandydata...
Bogdanka to specyficzna spółka bardzo różniąca się np. od śląskich kopalń, gdzie warunki wydobycia są inne, a 80 proc. problemów to właśnie wydobycie. Tę spółkę trzeba dobrze znać. Dlatego z mojego punktu widzenia z pewnością wartościowym kandydatem będzie osoba znająca i rozumiejąca specyfikę Bogdanki.
Do czasu wyboru nowego prezesa to pan kieruje pracami zarządu.
Ostatnie zawirowanie wokół zmian personalnych nie mają wpływu na bieżącą działalność spółki. Inwestycje idą zgodnie z harmonogramem. A IV kw. to czas ważnych decyzji, rzutujących na wyniki nie tylko 2013, ale i 2014 r. Do tej pory byłem praktycznie pierwszym zastępcą prezesa i objęcie przeze mnie sterów w Bogdance odbyło się w sposób płynny i bezproblemowy. .
Czy rada nadzorcza i zarząd były skonfliktowane?
To dwa osobne ciała korporacyjne, które mają jeden cel – działać dla dobra spółki. Różnice zdań to normalna sprawa, ale to nie może burzyć działalności spółki.
Jak pan skomentuje słowa byłego prezesa o tym, że został odwołany, bo nie przyjął korupcyjnej propozycji i nie godził się na ustawianie przetargów?
Podczas posiedzenia rady nadzorczej, gdy został odwołany były momenty, że rozmawiał sam z radą, więc trudno mi coś powiedzieć. Ale od takich spraw jest prokuratura.
© Licencja na publikację
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
Źródło: ekonomia24
Będzie pan kandydował na stanowisko prezesa Lubelskiego Węgla?
Zbigniew Stopa:
Czy stary, nieużywany już telefon da się jeszcze jakoś wykorzystać? I czy może on przyczynić się do pomocy najbardziej potrzebującym osobom? Okazuje się, że tak! Już drugi rok T-Mobile i Szlachetna Paczka prowadzą akcję “Stare telefony działają cuda”. W sklepach operatora można oddać do oddać do recyklingu stary – także zepsuty - sprzęt, który często zalega w naszych szafach. AIm więcej telefonów przyniesiemy do recyklingu, tym większą pomoc finansową operator przekaże Szlachetnej Paczce. Gra jest warta świeczki, bo operator może przekazać na szczytny cel nawet 1 000 000 złotych!
Jest czwartek, 12 grudnia, a w dzisiejszym odcinku „Twój Biznes” Bartłomiej Kawałek analizuje kluczowe tematy gospodarcze.
W najbliższych miesiącach ma być wprowadzona zmiana w prawie, która umożliwi MON kupno uzbrojenia polskich producentów dla innych rządów. Mechanizm ma działać podobnie jak amerykański FMS.
Konkurowanie na rynku jest naturalne i napędza rozwój. Jednak problem zaczyna się, gdy ktoś dla zbudowania swojej pozycji stosuje nieuczciwe praktyki. Wtedy państwa powinny reagować w celu ochrony firm czy nawet całych sektorów gospodarki.
Bank wspiera rozwój pasji, dlatego miał już w swojej ofercie konto gamingowe, atrakcyjne wizerunki kart płatniczych oraz skórek w aplikacji nawiązujących do gier. Teraz, chcąc dotrzeć do młodych, stworzył w ramach trybu kreatywnego swoją mapę symulacyjną w Fortnite, łącząc innowacyjną rozgrywkę z edukacją finansową i udostępniając graczom możliwość stworzenia w wirtualnym świecie własnego banku.
Najważniejsze wydarzenia i trendy przeszłego roku. Już 18 grudnia specjalny dodatek Perspektywy 2025.
Czwartek na rynku walutowym będzie upływał pod znakiem decyzji banków centralnych. Jak zareaguje na nie złoty?
Olefiny Daniela Obajtka, dwie wieże w Ostrołęce, przekop Mierzei Wiślanej, lotnisko w Radomiu. Wszyscy już wiedzą, że miliardy wydane na te inwestycje to pieniądze wyrzucone w błoto. A kiedy dowiemy się, kto poniesie za to odpowiedzialność?
Czy prawo do wypowiedzi jest współcześnie nadużywane, czy skuteczniej tłumione?
Z naszą demokracją jest trochę jak z reprezentacją w piłkę nożną – ciągle w defensywie, a my powtarzamy: „nic się nie stało”.
Trudno uniknąć wrażenia, że kwalifikacja prawna zdarzeń z udziałem funkcjonariuszy policji może zależeć od tego, czy występują oni po stronie potencjalnych sprawców, czy też pokrzywdzonych feralnym postrzeleniem.
Niektóre pomysły na usprawnienie sądownictwa mogą prowadzić do kuriozalnych wręcz skutków.
Hasło „Ja-ro-sław! Polskę zbaw!” dobrze ilustruje kłopot części wyborców z rozróżnieniem wyborów politycznych i religijnych.
Ugody frankowe jawią się jako szalupa ratunkowa w czasie fali spraw, przytłaczają nie tylko sądy cywilne, ale chyba też wielu uczestników tych sporów.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas