W ubiegłym roku ceny tabletów z wyższej półki znacząco się obniżyły. Powodem było wkroczenie na rynek takich graczy jak Amazon i Google, którzy poprzeczkę cenową ustawili znacznie poniżej 300 dol. Apple, potentat tej branży, też spuścił z tonu w odniesieniu do starszych modeli iPadów. A że w 2012 roku na rynek weszły aż dwa 10-calowe tablety Apple'a oraz 7-calowy iPad Mini, ceny całkiem jeszcze świeżych modeli stały się bardziej przystępne.
A ile Apple zarabia na iPadzie? Tutaj marża rośnie wraz z poprawą parametrów technicznych urządzenia. Wyprodukowanie nowego iPada w wersji z pamięcią 16 GB i łącznością Wi-Fi, w cenie sklepowej 499 dol., w rzeczywistości kosztuje firmę 306 dol. (różnica to 193 dol.). Kiedy w marcu 2012 roku na rynek wkraczał 10-calowy iPad, cena modelu z pamięcią 32 GB wynosiła 729 dol., przy czym koszty komponentów i montażu tabletu zamykały się w 375 dol. Daje to marżę 354 dol. W przypadku kosztującego 188 dol. iPada Mini (16 GB, Wi-Fi) zysk Apple wynosi 141 dol.
Inną taktykę przyjął Amazon, który przez konkurentów oskarżany jest o stosowanie dumpingowych cen. Jego solidne, choć nie najlepiej wyposażone technicznie 7-calowe tablety Kindle Fire zaraz po premierze w 2011 roku kosztowały 199 dol., choć według obliczeń analityków ich wyprodukowanie kosztowało 209 dol. Dane dotyczące nowszej wersji urządzenia – Kindle Fire HD (Wi-Fi i 16 GB) – pokazują, że Amazon zaczął jednak zarabiać na swym sprzęcie, choć wciąż nie są to zbyt duże kwoty. Cena urządzenia to 199 dol., z czego tylko 34 dol. to marża.
Również Google poskramia chęć zysku, oferując tablet Nexus 7 (16 GB) w cenie 249 dol. - to tylko o 90 dol. więcej niż wynoszą koszty produkcji tego urządzenia.
Na przeciwnym biegunie uplasował się natomiast 10-calowy tablet Samsunga – Galaxy Note 10.1 (w wersji z Wi-Fi i pamięcią 16 GB), sprzedawany w cenie 499 dol., a więc identycznej, jaką ma podobnie wyposażony nowy iPad. W przypadku Samsunga narzut okazał się wyższy niż u Apple, bo wyniósł aż 239 dol. – podaje IHS iSuppli.