Piechociński zapowiedział, że będzie rozmawiał z przedstawicielami Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego (MKPS), którzy szykują na luty strajk generalny na Śląsku. Na razie wciąż trwają referenda strajkowe. Ale m.in. górnictwo powiedziało „tak" dla strajku, który formalnie będzie strajkiem solidarnościowym – w geście solidarności z pracownikami sądownictwa, którzy formalnie strajkować nie mogą. Taki protest może potrwać maksymalnie cztery godziny. W rozmowie z „Rz" Piechociński zapowiadał, że będzie apelował do związkowców, by protest, jeśli do niego dojdzie, nie uderzał bezpośrednio w produkcję.
Zapowiedział też poważne rozmowy z szefami śląskich spółek węglowych podkreślając, że 2013 r. będzie trudny dla górnictwa węgla kamiennego w Polsce w kontekście kilkumilionowych zapasów niesprzedanego paliwa oraz 10 mln ton węgla z importu.
Jutro na godz. 16.30 w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim zaplanowano briefing Janusza Piechocińskiego oraz wojewody śląskiego Zygmunta Łukaszczyka. Briefing będzie poświęcony spotkaniu członków Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego oraz przedstawicieli ministerstw: gospodarki, pracy i polityki społecznej, skarbu oraz rozwoju regionalnego, które odbędzie się jutro w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim.
W środę, 30 stycznia przedstawiciele Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego spotkają się w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach z delegacją rządową z wicepremierem i ministrem gospodarki Januszem Piechocińskim na czele.
Od listopada trwa referendum w sprawie przeprowadzenia generalnego strajku solidarnościowego w naszym regionie. Za strajkiem opowiedzieli się już pracownicy kolei, hut, koksowni, zakładów zbrojeniowych, górnictwa, ciepłownictwa, energetyki, przemysłu metalowego. Kończą się referenda w przedsiębiorstwach komunikacji miejskiej. Trwa głosowanie w służbie zdrowia, oświacie, zakładach motoryzacyjnych oraz w przedsiębiorstwach niezrzeszonych w strukturach branżowych związku.