– Prognozy dotyczące cen surowca nie wróżą dobrze przetwórcom mięsa wieprzowego. Branża cierpi też na przerost mocy produkcyjnych, dlatego nie spodziewałbym się poprawy sytuacji w tym segmencie rynku – mówi „Rz" Krzysztof Kozieł, analityk Biura Maklerskiego BGŻ.
Pogłowie trzody chlewnej jest dziś w Polsce najniższe od kilkudziesięciu lat. Według ostatnich danych GUS w listopadzie 2012 r. sięgnęło 11,1 mln sztuk. Było o niemal 15 proc. niższe niż rok wcześniej.
Upadłości nadal groźne
Mała podaż surowca sprawia, że jest on nadal bardzo drogi. Jak podaje Agencja Rynku Rolnego (ARR), w styczniu 2013 roku średnia cena żywca w Polsce, w przeliczeniu na euro, była wyższa niż we Francji, Holandii czy Danii. Wprawdzie w ostatnich tygodniach doszło u nas do obniżek, ale ekonomiści nie wykluczają, że kolejne tygodnie przyniosą ponownie wzrosty cen. Istnieje bowiem duże ryzyko, że pogłowie trzody będzie nadal spadać. Jego odbudowie nie sprzyjają choćby wysokie ceny pasz.
Ekonomiści Banku BGŻ zwracają uwagę, że na razie jesteśmy wśród największych producentów trzody w UE, ale nasza pozycja bardzo szybko słabnie. Według Eurostatu w 2011 roku zajmowaliśmy czwarte miejsce w Unii Europejskiej pod względem produkcji wieprzowiny. BGŻ nie wyklucza jednak, że w 2012 roku mogła nas wyprzedzić Dania.
Wysokie ceny surowców szkodzą wynikom przetwórni, także tych największych. W ciągu dziewięciu miesięcy 2012 roku Polski Koncern Mięsny Duda miał niemal 2,7 mln zł straty netto wobec ponad 23 mln zł zysku w 2011 r.