Reklama

Kiedy polecą dreamlinery

Amerykańskie linie United liczą, że wprowadzą do siatki dreamlinery w maju. Szef Air India jest bardziej optymistyczny i widzi te maszyny w powietrzu już w połowie kwietnia.

Publikacja: 24.02.2013 23:58

Podobnie widzi przyszłość tych maszyn sam Boeing. Najbardziej pesymistycznie podchodzi do rozwiązania kłopotów Boeinga prezes LOT Sebastian Mikosz, który skreślił je z połączeń do października. Podobnie nie wierzą w  rychły powrót tych maszyn do eksploatacji Japończycy z All Nippon Airways – z rozkładu letniego skreślili 37 połączeń, które miały obsługiwać dreamlinery.

W piątek przedstawiciele Boeinga spotkali się z amerykańskimi władzami lotniczymi. Koncern przekazał Federalnej Agencji Lotnictwa (FAA) sposoby, którymi chce rozwiązać problem z przegrzewającymi się bateriami. Agencja w rozesłanym później oświadczeniu napisała, że „bezpieczeństwo lotów jest nadrzędne i nie ma mowy, aby Boeing uzyskał zezwolenie na ponowne loty, dopóki FAA nie będzie pewna, że zaproponowane rozwiązanie rzeczywiście usuwa ryzyko nieprawidłowego funkcjonowania tego komponentu".

Z przecieków wynika, że Boeing proponuje szczelne  zabudowanie baterii, które osłaniałoby wszystkie osiem ogniw, system przewodów, którymi odprowadzane byłyby wszelkie wyziewy, nieustanne monitorowanie temperatury i napięcia w każdym z ogniw baterii oraz oddzielenie ich płytkami ceramicznymi odpornymi na wysokie temperatury. To wszystko jednak są metody, które miałyby zmniejszyć ryzyko, jakie powoduje tlenie się baterii, a nie rozwiązanie samego problemu – dlaczego dochodzi do przegrzania.

Zanim doszło do certyfikacji dreamlinerów, baterie były „maltretowane" na różne sposoby – wkładano je do piekarników z bardzo wysoką temperaturą, przedziurawiano za pomocą gwoździ, zgniatano. Wszystkie testy wypadały pomyślnie. Wiadomo natomiast, że środki bezpieczeństwa zaproponowane przez Boeinga zapobiegłyby przegrzaniu baterii w dreamlinerze japońskiej linii JAL, który stał na lotnisku w Bostonie. Teraz, gdyby FAA zaakceptowała któryś ze środków zaproponowanych przez Beinga, baterie ponownie będą musiały zostać poddane tym wszystkim brutalnym testom.

Wiadomo także, że nawet kiedy już się okaże, iż baterie są bez zarzutu, wszystkie dreaminery, także dwa należące do LOT i uziemione w Warszawie i Chicago, będą musiały wykonać serię lotów testowych ze szczególną obserwacją baterii podczas startów i lądowania.

Reklama
Reklama

Mimo wszystko sam Boeing jest pełen optymizmu. Podczas spotkania z kongresmenami w Waszyngtonie w ubiegłym tygodniu dał do zrozumienia, że pasażerowie będą mogli latać dreamlinerami już w kwietniu. Analitycy oceniają te zapowiedzi jako bardzo „agresywne". Na razie jednak wiadomo, że wstępny raport amerykańskich władz lotniczych jest oczekiwany na początku marca, czyli mniej więcej za tydzień.

Biznes
Chińskie auta jak szpiedzy, blokada Wenezueli i nowe sankcje USA na Rosję
Biznes
Chiński „szpieg” na kółkach. Czy chińskie samochody są bezpieczne?
Biznes
Producenci napojów uciekają z systemu kaucyjnego
Biznes
Donald Trump traci cierpliwość. Nowe sankcje na Rosję na horyzoncie
Biznes
Gwarancje dla Ukrainy, AI ACT hamuje rozwój, zwrot Brukseli ws. aut spalinowych
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama