Nowe okręty dla marynarki

Najpierw niszczyciele min, potem patrolowiec i okręt obrony wybrzeża – to kolejność negocjowanych właśnie, najbliższych inwestycji w Marynarce. Wzmocnienie floty ma kosztować w nadchodzącej dekadzie ok. 900 mln zł rocznie.

Publikacja: 10.06.2013 13:50

Nowe okręty dla marynarki

Foto: Fotorzepa, Piotr Wittman Piotr Wittman

- A jeśli  inwestycyjne potrzeby będą tego wymagały – pójdą za nimi zwiększone nakłady - zapowiada Waldemar Skrzypczak wiceminister obrony narodowej ds. modernizacji sił zbrojnych. Koszty modernizacji wyliczono przy założeniu, że utrzymany zostanie obecny budżetowy wskaźnik 1,95 proc. PKB rocznych nakładów państwa na cele obronne. – Nie  ma na razie zagrożenia dla tego finansowego wskaźnika, który pozostaje fundamentem inwestycyjnych planów i prognoz armii – zapewnił ostatnio szef MON Tomasz Siemioniak

Okręty podwodne później

Jednak ambitne plany aby uzbroić siły morskie w nowoczesne okręty podwodne (3 jednostki do 2030 r) i to w ekspresowym tempie, zapewne odsuną się w czasie – ustaliła "Rz".

– To skomplikowane przedsięwzięcie a chcemy je połączyć z ożywieniem i odbudową potencjału polskich stoczni – przyznaje wiceminister Skrzypczak. MON tego nie mówi, ale  w trudnej sytuacji gospodarczej trzeba dokładnie liczyć pieniądze. Jeden okręt podwodny  o napędzie klasycznym to wydatek ok. 1,6 mld zł. W już najbliższej dekadzie planowaliśmy pozyskać 2 pierwsze uderzeniowe jednostki z rakietowym orężem odstraszającym na pokładach.

Trałowcowe konsorcjum

Już jednak zdecydowano, że serię trzech niszczycieli min o kadłubach ze stali amagnetycznej (wartość ok. 1,3 mld zł) zbuduje konsorcjum polskich stoczni na czele z gdańską grupą Remontowa Shipbuilding. W zespole, który właśnie przejmuje od MON negocjacje z  potencjalnymi zagranicznymi dostawcami technologii, są jeszcze gdyńska  Stocznia Marynarki Wojennej (w upadłości) i specjalistyczne jednostki badawcze z Wybrzeża: Centrum Techniki Morskiej i CT Okrętowej.

To one  będą miały wiodącą role w innym jeszcze, modernizacyjnym przedsięwzięciu : budowie kompleksowego systemu ochrony portów i baz morskich RP – z robotami, a także  nad – i podwodnymi pojazdami bezzałogowymi.

Kończymy "motorówkę"

Według zapewnień wiceministra Skrzypczaka w najbliższych miesiącach resort zakończy negocjacje z Thalesem Nederland i polskim Enamorem w sprawie wyposażenia  dawnej korwety Gawron – a obecnie patrolowca ORP "Ślązak" w zintegrowany system walki.   Skazana  już raz, jak się okazuje - przedwcześnie, przez premiera na żyletki "najdroższa motorówka świata" - korweta gawron, na której kadłub i mechanikę  już wydano ponad 400 mln zł, dostanie nowe życie. Zostanie dokończona w znacznie odchudzonej wersji: za ok. 250 mln zł zostanie wyposażona w elektronikę, systemy dowodzenia i  uzbrojenie i... stanie się  okrętem patrolowym. - Dokończenie projektu 621, i wprowadzenie "Ślązaka" do służby po 2016 roku, będzie symbolicznym przełamaniem  kompromitującej niemożności – podkreśla Waldemar Skrzypczak.

Broń modułowa i bezzałogowa

Kolejne patrolowe jednostki mają mieć bardziej racjonalną konstrukcję: marynarka planuje budowanie  okrętów modułowych wykorzystujące tę samą platformę, mniejszych i tańszych ( niż dawny Gawron)  ale silnie uzbrojonych  i nowocześnie wyposażonych. Uzupełnieniem dla standardowych okrętów mają być zakupy jednostek bezzałogowych i  zdalnie sterowanych samolotów zwiadowczych  - wykorzystywanych do rozpoznania, niszczenia min, kontrolowania bezpieczeństwa portów, kotwicowisk i red. Wzmocnione zostanie lotnictwo morskie. Flota ma dysponować siedmioma śmigłowcami zwalczania okrętów podwodnych i co najmniej dziesięcioma  samolotami patrolowo- rozpoznawczymi.

Rakiety już pilnują Wybrzeża

Już od wiosny tego roku do pilnowania Bałtyku szykuje się zbudowany kosztem ok. 700 mln zł Nadbrzeżny Dywizjon Rakietowy. W okolicach Lęborka, umieszczono mobilne wyrzutnie wyposażane w przeciwokrętowe, kierowane pociski dalekiego zasięgu NSM, które dostarcza norweski Kongsberg.

MON przekonuje, że zamówienia które trafią przede wszystkim do krajowych stoczni i firm powinny do 2030 roku dokonać  technologicznego przełomu w marynarce. To ostatni moment bo średnia wieku okrętów to 28 lat. MW ma obecnie ok. 40 okrętów bojowych z czego 13 to jednostki uderzeniowe, pozostałe to trałowce i transportowo minowe. Już do 2020 roku na złom pójdzie większość wyeksploatowanych jednostek uderzeniowych w tym m.in. dwie fregaty, pięć mniejszych okrętów rakietowych i ostatnie, przestarzałe okręty podwodne.

- A jeśli  inwestycyjne potrzeby będą tego wymagały – pójdą za nimi zwiększone nakłady - zapowiada Waldemar Skrzypczak wiceminister obrony narodowej ds. modernizacji sił zbrojnych. Koszty modernizacji wyliczono przy założeniu, że utrzymany zostanie obecny budżetowy wskaźnik 1,95 proc. PKB rocznych nakładów państwa na cele obronne. – Nie  ma na razie zagrożenia dla tego finansowego wskaźnika, który pozostaje fundamentem inwestycyjnych planów i prognoz armii – zapewnił ostatnio szef MON Tomasz Siemioniak

Pozostało 88% artykułu
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca