Od lat wiadomo, że pula adresów IP (w wersji czwartej – IPv4), bez których nie istnieje komunikacja internautów i urządzeń w globalnej sieci, stopniowo się wyczerpuje. Dziś wolnych adresów w zasadzie brak.
Jeszcze w latach 90. XX wieku podjęto więc prace nad rozwojem wersji szóstej protokołu IP (IPv6), który umożliwia uzyskanie ok. 340 sekstylionów adresów (o 29 rzędów wielkości więcej niż IPv4), ale wymaga jednak modernizacji urządzeń i nowych inwestycji, do czego mało komu się spieszy.
Dziś około 1,29 proc. globalnego ruch internetowego odbywa się na podstawie IPv6 . Rok temu – 0,6 proc.
Według Kamila Mazura z iNet Group sieci telekomunikacyjne oraz serwisy internetowe w Polsce są ciągle nieprzygotowane. Podczas niedawnej konferencji iNET-meeting wymieniał przyczyny tego stanu rzeczy, np. brak wsparcia w sieciach nadrzędnych (choć to się stopniowo zmienia) oraz w systemach zarządzania sieciami. Podkreślał, że w polskim Internecie jest niewiele treści serwowanych równolegle na podstawie protokołów IPv4 i IPv6.
– Takie serwisy jak Wirtualna Polska, Nasza Klasa – w odróżnieniu od np. Google czy Facebooka – nie interesują się zaimplementowaniem nowego protokołu – uważa Kamil Mazur. Inaczej sprawę widzi Łukasz Bromirski, dyrektor techniczny Cisco Systems Polska. Według niego nasz kraj jest bardzo zaawansowany, jeśli chodzi o wiedzę o protokole, jak i wysiłki odnośnie modernizacji infrastruktury sieciowej pod kątem wsparcia dla IPv6. Nie nastąpiło jednak przekroczenie punktu krytycznego.