Najwyższe natężenie upadłości wystąpiło w województwie zachodniopomorskim (2,47 proc.) i dolnośląskim (2,12 proc.), a najmniejsze w województwach lubelskim (0,83 proc.) i świętokrzyskim (0,99 proc.). Nadal wysoki poziom bankructw można zaobserwować w branżach: budowlanej, produkcji wyrobów z papieru oraz kulturze, rozrywce i rekreacji.

W lipcu odnotowano rekordową liczbę upadłości w jednym miesiącu od rozpoczęcia kryzysu w 2008 r. Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych zaznacza, że nie należy wykluczyć, że w następnych miesiącach ten rekord będzie bity. - Nie warto jednak tym faktem się przerażać, gdyż jest on echem fatalnych wyników gospodarki z ostatnich miesięcy zeszłego roku. Od tego czasu Rada Polityki Pieniężnej obniżyła podstawową stopę procentową  z poziomu 4,75 proc. do poziom 2,50 proc., powodując obniżenie kosztów kredytowania dla przedsiębiorstw, jak i zmniejszając raty kredytów dla osób fizycznych, które dzięki temu będą mogły zwiększyć wydatki konsumpcyjne. Również ostatnie wyniki gospodarcze wskazują (np. produkcja sprzedana przemysłu), że koniunktura ustabilizowała się i istnieją przesłanki ku temu by twierdzić, że najgorsze mamy za sobą – mówi Andrzej Kochman, z Zespołu Analiz Makroekonomicznych KUKE.

Przy założeniu obniżenia tempa wzrostu gospodarczego w bieżącym roku do poziomu 1,3 proc. oraz obniżenia wskaźnika rentowności obrotu netto firm do 2,0 proc. KUKE prognozuje, że w całym 2013 roku może ogłosić upadłość około 284 firm prowadzonych w postaci indywidualnej działalności gospodarczej, czyli 46,4 proc. więcej w stosunku do 2012 roku (194 upadki). W drodze prawa upadłościowego i naprawczego zakończy działalność 873 spółek prawa handlowego (w 2012 r. 683 upadki), co stanowić będzie wzrost o 27,8 proc..

W całym 2013 roku liczba upadłości przekroczy 1150 i wyniesie około 1157 wszystkich przedsiębiorstw, czyli 31,9 proc. więcej niż w 2012 roku.