Chiny liderem importu

Chiny niebawem wyprzedzą USA w wielkości importu. Może na tym ucierpieć pozycja krajów OPEC.

Aktualizacja: 27.08.2013 05:21 Publikacja: 27.08.2013 02:16

Chiny liderem importu

Foto: Bloomberg

Firma Wood Mackenzie przygotowała prognozę zmian na rynku ropy do 2020 r. Do tego czasu chiński import podwoi się z obecnych 250 mld dol. wydawanych na paliwa – sięgnie 0,5 bln dol. i 9,2 mln baryłek dziennie. Ale już w tym roku zmieni się lider światowego importu ropy.

ChRL z roku na rok coraz bardziej uzależnia się od importu ropy. W 2000 r. kupowała za granicą 26 proc. ropy, a dwa lata temu już 57 proc. (wg agencji Platts).

– W 2020 r. Chiny będą 70 proc. ropy kupować za granicą, przede wszystkim na Bliskim Wschodzie i w Rosji – ocenia William Durbin, analityk Wood Mackenzie.

Według amerykańskiej agencji EIA, na którą powołuje się gazeta „Wiedomosti", Chiny już w październiku tego roku wyprzedzą USA w poziomie eksportu ropy, kupując 6,45 mln baryłek na dobę wobec 6,23 mln baryłek (USA).

William Durbin zwraca uwagę, że Chiny i USA podążają w przeciwnych kierunkach, także jeżeli chodzi o źródła dostaw. USA stawiają na Amerykę Północną (Kanada i własne złoża), podczas gdy Chiny na Bliski Wschód i OPEC. Organizacja eksporterów też skręca w kierunku Chin, w miarę jak maleją zamówienia ze Stanów Zjednoczonych.

Reklama
Reklama

– Za siedem lat udział ropy z OPEC w imporcie chińskim zwiększy się z obecnych 52 do 66 proc., a w imporcie do USA spadnie do 33 proc. – uważa Wood Mackenzie.

W tym roku własne wydobycie w USA będzie większe od prognoz o 14 proc. To największy skok od 22 lat. W październiku po raz pierwszy krajowe amerykańskie wydobycie będzie większe od importu i sięgnie 7,6 mln baryłek na dobę.

2020 r. to rok, w którym Stany Zjednoczone mają osiągnąć energetyczną samowystarczalność

W przyszłym roku import spadnie do poziomu z 1993 r., a do 2020 r. USA będą już energetycznie samowystarczalne. Wszystko to ma istotny wpływ na globalny rynek ropy. Kraje arabskie powoli zaczynają zdawać sobie sprawę, że kończy się czas, gdy pieniądze z ropy płynęły nieprzerwanym strumieniem.

Arabia Saudyjska najmocniej to odczuwa. Pompuje mniej, bo mniejszy jest popyt, a 92 proc. budżetu kraju zależy od wpływów z ropy. Taką opinię wyraził niedawno na Twitterze Al-Waleed bin Talal, książę z saudyjskiej rodziny królewskiej, przedsiębiorca i inwestor giełdowy. Jego zdaniem  gospodarka Arabii Saudyjskiej znajduje się w coraz trudniejszym położeniu z powodu wzrostu wydobycia ropy z łupków w USA.

Stany mają zostać największym producentem ropy do 2020 r., wyprzedzając Rosję i Arabię. – Za pięć lat fala z USA dotrze do każdego kąta rynku ropy na świecie – twierdzi Roy Maison z Oil Movements.

Firma Wood Mackenzie przygotowała prognozę zmian na rynku ropy do 2020 r. Do tego czasu chiński import podwoi się z obecnych 250 mld dol. wydawanych na paliwa – sięgnie 0,5 bln dol. i 9,2 mln baryłek dziennie. Ale już w tym roku zmieni się lider światowego importu ropy.

ChRL z roku na rok coraz bardziej uzależnia się od importu ropy. W 2000 r. kupowała za granicą 26 proc. ropy, a dwa lata temu już 57 proc. (wg agencji Platts).

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Reklama
Biznes
Polak wrócił na Ziemię. Czy wykorzystamy kosmiczną szansę?
Biznes
Ultimatum Trumpa dla Putina, mniej ofert pracy, Bruksela szykuje cła odwetowe
Biznes
Nowy szef Konfederacji Lewiatan: Wyobrażam sobie fuzje organizacji biznesowych
Biznes
Trump straszy UE, Ryanair wraca do Modlina, KE planuje nowe podatki
Biznes
Będzie drastyczna unijna podwyżka akcyzy na papierosy? Okoniem staje Szwecja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama