Drugi w USA koncern samochodowy spodziewa się teraz przekroczenia zysk brutto z ubiegłego roku (8 mld dolarów) i mniejszych start w Europie. Dotąd Ford zakładał, że roczny zysk będzie równy ubiegłorocznemu, a straty w Europie wyniosą 1,8 mld dolarów. Po 9 miesiącach koncern stracił miliard i wydał 400 mln na restrukturyzację: w lipcu zamknął 2 fabryki w W. Brytanii, do końca roku chce zamknąć w Genk (Belgia).
Szef pionu finansów Bob Shanks powiedział, że ceny samochodów w Europe ustabilizowały się w III kwartale, a ogólnie sprzedaż w Europie może osiągnąć bardzo skromny wzrost w bliskiej przyszłości. Koncern zmniejszył już w Europie straty do 228 mln dolarów z 468 mln rok temu, na Wall Street spodziewano się ponad 400 mln.
Zysk netto w III kwartale zmalał o ponad jedną piątą do 1,27 mld dolarów z powodu odpisu niema; 500 mln specjalnych kosztów, w tym 250 mln na restrukturyzację w Europie. Koncern prowadzi ją zgadnie ze strategią „Jeden Ford" Alana Mulally'ego, która okazała się tak skuteczna w Ameryce Płn. Ford zakłada, że odzyska rentowność w Europie w połowie dekady.
Po raz pierwszy od ponad 2 lat koncern zwiększył łączny zysk brutto w trzech regionach — Azji-Pacyfiku i Afryce (zarobił 126 mln), Europie i Ameryce Płd. (159 mln). W Ameryce Płn. zysk niewiele zmienił się i wyniósł 2,3 mld.