W Empiku kasa przyjdzie do klienta

W Empikach nie trzeba będzie chodzić do kasy. Kasa przyjdzie do ciebie

Publikacja: 21.11.2013 04:00

W Empiku kasa przyjdzie do klienta

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Od 1 grudnia Empik wprowadzi innowacyjny system sprzedaży. W 30 największych salonach w całej Polsce pojawią się tzw. mobilne kasy. Będą to pracownicy wyposażeni w tablety Apple iPad mini i przenośne terminale płatnicze eSerivce. Sprzedawców będzie można spotkać w różnych częściach sklepu, dzięki czemu klienci zapłacą za książkę, płytę CD czy inny dowolny produkt bezpośrednio przy półce. Rachunek za zakupy będziemy regulować jednak tylko kartą płatniczą. W dniach, kiedy sprzedaż jest największa, w salonach pracować ma nawet do ośmiu mobilnych kasjerów.

Jak tłumaczy „Rz" Grzegorz Nowecki, menedżer projektu w sieci Empik, mobilne kasy mają usprawnić sprzedaż i rozładować kolejki przy tradycyjnych kasach. – Pracownicy z tabletami mają również pomóc klientom w szybkim dostępie do informacji o ofercie i poszukiwanym produkcie – wyjaśnia. Nie ukrywa, że spółka liczy, iż mobilne kasy przyciągną nowych klientów i zwiększą sprzedaż. Konkretów jednak nie zdradza. Zastrzega natomiast, że to innowacyjne rozwiązanie nie zniknie po świątecznym szczycie handlowym. – Wprowadzamy je na stałe. Jeśli mobilna sprzedaż się sprawdzi, możemy wdrożyć ten projekt w przyszłym roku w całej naszej sieci – dodaje.

Magnes na klienta

Coraz więcej sieci detalicznych sięga po nowe technologie w handlu. Dlaczego? – Chodzi o to, by konsumentom maksymalnie ułatwić zakupy – mówi Michał Sikora, rzecznik Tesco Polska. Na przykład E.Leclerc w swoim markecie w Gdańsku wprowadził wózki sklepowe wyposażone w specjalne skanery. Klienci podczas wkładania zakupów do środka automatycznie sprawdzają cenę produktów i na bieżąco kontrolują wysokość rachunku. Po dojściu do kasy nie muszą wykładać artykułów z koszyka, ponieważ wartość zakupów sczytywana jest bezpośrednio ze skanera.

Z kolei z początkiem tego miesiąca Tesco podało, że w Anglii rozpoczyna testy nowego systemu zbierającego informacje o klientach. Nowa technologia o nazwie OptimEyes ma skanować twarze klientów i rozpoznawać ich płeć oraz wiek. Na tej podstawie specjalnie dla nich dopasowywane będą reklamy wyświetlane na monitorach w sklepie. Jak zapewnia Michał Sikora, w naszym kraju ten system nie będzie jednak wdrażany. Tesco w Polsce we wrześniu uruchomiło inny duży projekt – zastępuje na półkach tradycyjne papierowe etykiety cenowe wyświetlaczami elektronicznymi. – Zainstalowaliśmy je już do tej pory w ponad 200 placówkach. Łącznie jest ich ponad 2 miliony – wylicza.

Wieczorem drożej

Nowe oznaczenia zawierają informację o cenie produktu oraz jej przeliczenie na kilogram czy litr. Wyświetlacze opisują też produkt jako nowość lub promocję. – To znaczne udogodnienie dla klientów, którzy będą mieli pewność, że cena pod produktem zawsze zgadza się z ceną przy kasie i na paragonie – przekonuje Michał Sikora.

Koncern nie zdradza, ile wydał na ten projekt. Eksperci twierdzą jednak, że taka pojedyncza e-etykieta kosztuje nawet 12 euro. Inwestycja mogła pochłonąć zatem już nawet kilkadziesiąt milionów złotych. Eksperci nie mają wątpliwości, że się zwróci. – Może okres zwrotu z inwestycji będzie dłuższy niż na Zachodzie, gdzie koszty pracy są wyższe, ale niewątpliwie elektroniczne etykiety skutecznie zwiększają przychody sklepów – tłumaczy Mariusz Buchowicz, ekspert z firmy Novitus. Spółka specjalizująca się w rozwiązaniach wspomagających handel, która podobny system wdrożyła już m.in. w sieci delikatesów Zielony Koszyk, przekonuje, że dzięki temu rozwiązaniu sieci zyskują elastyczność w zmianie cen. – System pozwala na zmianę cen artykułów nawet kilka razy w ciągu dnia. W efekcie o określonej godzinie wieczorem, bez potrzeby fizycznej wymiany etykiet, można podnieść np. ceny alkoholi – wyjaśnia.

- masz pytanie, wyślij e-mail do autoram.duszczyk@rp.pl

Od 1 grudnia Empik wprowadzi innowacyjny system sprzedaży. W 30 największych salonach w całej Polsce pojawią się tzw. mobilne kasy. Będą to pracownicy wyposażeni w tablety Apple iPad mini i przenośne terminale płatnicze eSerivce. Sprzedawców będzie można spotkać w różnych częściach sklepu, dzięki czemu klienci zapłacą za książkę, płytę CD czy inny dowolny produkt bezpośrednio przy półce. Rachunek za zakupy będziemy regulować jednak tylko kartą płatniczą. W dniach, kiedy sprzedaż jest największa, w salonach pracować ma nawet do ośmiu mobilnych kasjerów.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Biznes
Król jest tylko jeden. Ten czołg dominuje w Europie
Biznes
Umowa na czołgi K2 w końcu na finiszu. UE wymierza cios Ukrainie
Biznes
Czołgi K2 wreszcie na finiszu. Miało być szybko, wyszło jak zwykle
Biznes
Kłopoty producenta leku Ozempic. Prezes rezygnuje ze stanowiska
Biznes
Łączą się dwaj najwięksi operatorzy telewizji kablowej w USA