EADS kierowany przez byłego niemieckiego komandosa Thomasa Endersa ogłosił 3-letni plan restrukturyzacji polegający na połączeniu działów sprzętu wojskowego (myśliwce bojowe Eurofighter) i techniki kosmicznej (rakiety Ariane). Szefem nowego działu zostanie Bernhard Gerwert z działu sprzętu wojskowego. Od 2014 r. EADS zmieni nazwę na Airbus.
Plan przewiduje likwidację w nich 4500 miejsc pracy i nieprzedłużanie umów o pracę terminową z 1300 osobami, łącznie dotyczy 5800 pracowników - 2000 w Niemczech, 1260 we Francji 557, w Hiszpanii i 450 w W.Brytanii. 1500 specjalistów zostanie przekwalifikowanych i znajdzie zatrudnienie w Airbusie
Restrukturyzacja oznacza, że wypowiedzeń może spodziewać się od 1000 do 1450 osób, Enders łamie tym samym obowiązujące od 13 lat tabu nie wyrzucania ludzi z pracy.
Przejmując stery w EADS zapowiedział, że chce zrobić z niej normalną firmę, po doprowadzeniu do zmniejszenia udziałów w niej przez skarb państwa Niemiec i Francji (po 12 proc.) i Hiszpanii do 4 proc. Usunięto także specjalne uprawnienia krajów w ramach nowych zasad zarządzania przygotowanych przed próbą fuzji EADS z BAE Systems w 2012 r.
Na spotkaniu ze związkowcami oświadczył, że firma musi być konkurencyjna albo liczyć się z rosnącym zamętem w wyniku nacisków politycznych.- Musimy działać teraz, nie możemy siedzieć bezczynne. Bezczynność byłaby nieodpowiedzialnością i doprowadziłaby do znacznej trudniejszej sytuacji naszych pracowników i wyników firmy za kilka lat.