EADS redukuje i naraża się

Europejski producent sprzętu wojskowego i samolotowy cywilnych zapowiedział zmniejszenie zatrudnienia o 5800 osób, bo kraje tną budżety na wojsko. Plan ten wywołał oburzenie w Niemczech i Francji.

Publikacja: 10.12.2013 17:34

EADS kierowany przez byłego niemieckiego komandosa Thomasa Endersa ogłosił 3-letni plan restrukturyzacji polegający na połączeniu działów sprzętu wojskowego (myśliwce bojowe Eurofighter) i techniki kosmicznej (rakiety Ariane). Szefem nowego działu zostanie Bernhard Gerwert z działu sprzętu wojskowego. Od 2014 r. EADS zmieni nazwę na Airbus.

Plan przewiduje likwidację w nich 4500 miejsc pracy i nieprzedłużanie umów o pracę terminową z 1300 osobami, łącznie dotyczy 5800 pracowników - 2000 w Niemczech, 1260 we Francji 557, w Hiszpanii i 450 w W.Brytanii. 1500 specjalistów zostanie przekwalifikowanych i znajdzie zatrudnienie w Airbusie

Restrukturyzacja oznacza, że wypowiedzeń może spodziewać się od 1000 do 1450 osób, Enders łamie tym samym obowiązujące od 13 lat tabu nie wyrzucania ludzi z pracy.

Przejmując stery w EADS zapowiedział, że chce zrobić z niej normalną firmę, po doprowadzeniu do zmniejszenia udziałów w niej przez skarb państwa Niemiec i Francji  (po 12 proc.) i Hiszpanii do 4 proc. Usunięto także specjalne uprawnienia krajów w ramach nowych zasad zarządzania przygotowanych przed próbą fuzji EADS z BAE Systems w 2012 r.

Na spotkaniu ze związkowcami oświadczył, że firma musi być konkurencyjna albo liczyć się z rosnącym zamętem w wyniku nacisków politycznych.- Musimy działać teraz, nie możemy siedzieć bezczynne. Bezczynność byłaby nieodpowiedzialnością i doprowadziłaby do znacznej trudniejszej sytuacji naszych pracowników i wyników firmy za kilka lat.

Do czystych wypowiedzeń dochodzi dość rzadko we Francji i Niemczech, w krajach głównej działalności EADS, gdzie większość ze 140 tys, zatrudnionych była pod ochroną szybko rozwijającej się działalności cywilnej Airbusa. Zwolnienia takie byty wykluczone, gdy Airbus ogłosił w 2007 r. plany zmniejszenia zatrudnienia, a następnie przyjął plan "Power8" zakładający zwiększenie produkcji zamiast redukcji załogi.

Protesty i oburzenie

Plany EADS wywołały protesty w Berlinie i Paryżu.

- Apelujemy do firmy lotniczo-kosmicznej o możliwie ostrożne i rozważne społecznie podejście w likwidowaniu miejsc Percy i założenie, by te cięcia nie dały nieproporcjonalnej szkody zakładom niemieckim - oświadczył resort gospodarki Niemiec.

Rząd Francji oświadczył, że nie zaakceptuje wypowiedzeń. - Ta firma zarabia, a jeśli chce się restrukturyzować, to zgoda, ale ma też obowiązek podejmowania działań dla uniknięcia wypowiedzeń - stwierdził minister pracy, Michel Sapin. - We Francji nigdy nie będzie zgody, bo jest to nie do przyjęcia, by taka firma jak Airbus czy EADS miała zmniejszać zatrudnienie, gdy ma możliwość wchłonięcia każdego, kto traci pracę - dodał.

Związki zawodowe w obu krajach zapowiedziały sprzeciw wobec jakichkolwiek wypowiedzeń.

Prezes pewien swego

Prezes Enders stwierdził, że EADS podjął działania, aby nie dopuścić do większych redukcji na skutek malejących budżetów woskowych w Europie, rosnącej konkurencji i słabych zamówień na rynku sprzętu kosmicznego.

Dodał, że poinformował europejskie rządy o tych  propozycjach, które porównał do planu "Power8".

- Wtedy też słyszeliśmy taką samą krytykę: zabijacie firmę, jesteście chciwi i gonicie tylko za zyskiem. Teraz brzmi to podobnie i dlatego nie przejmujemy się zbytnio. Wiemy, że postępujemy słusznie - powiedział dziennikarzom. - Czy dobry zarząd czeka na zderzenie się ze ścianą?. Czy dobry jest zarząd, który wykazuje aktywność i kiedy widzi, ze ściana jest coraz bliżej, naciska na hamulec i podejmuje działania?

Analityk z Societe Generale, Zafar Khan oszacował jednorazowy koszt restrukturyzacji w EADS na 250-300 mln euro, ale przewiduje roczne oszczędności 375 mln euro po zakończeniu całej operacji.

EADS kierowany przez byłego niemieckiego komandosa Thomasa Endersa ogłosił 3-letni plan restrukturyzacji polegający na połączeniu działów sprzętu wojskowego (myśliwce bojowe Eurofighter) i techniki kosmicznej (rakiety Ariane). Szefem nowego działu zostanie Bernhard Gerwert z działu sprzętu wojskowego. Od 2014 r. EADS zmieni nazwę na Airbus.

Plan przewiduje likwidację w nich 4500 miejsc pracy i nieprzedłużanie umów o pracę terminową z 1300 osobami, łącznie dotyczy 5800 pracowników - 2000 w Niemczech, 1260 we Francji 557, w Hiszpanii i 450 w W.Brytanii. 1500 specjalistów zostanie przekwalifikowanych i znajdzie zatrudnienie w Airbusie

Pozostało 85% artykułu
Biznes
Polska kupiła kolejne nowoczesne bezzałogowce w USA i... sprzedaje bezzałogowce obserwacyjne Malezji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Stare telefony działają cuda! Dołącz do akcji T-Mobile i Szlachetnej Paczki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Polski rynek akcji – optymistyczne prognozy na 2025 rok
Biznes
Eksport polskiego uzbrojenia ma być prostszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Jak skutecznie chronić rynek Unii Europejskiej