– Już dzisiaj obserwujemy zwiększone obroty na rynku krajowym. Wszystko zależy od tego, czy jest to efekt trwały, czy przejściowy, co jest m.in. związane z przyszłością grupy Fagor – mówi „Rz" Wojciech Kocikowski, wiceprezes Amiki. Podtrzymuje, że sprzedaż produktów jego firmy na rynku krajowym w związku z problemami grupy Fagor może pójść w górę nawet o 10–15 proc.
Europa na celowniku
Jak wskazuje BM BGŻ, światowy rynek tzw. dużego AGD jest wart ok. 146 mld dolarów, a roczna sprzedaż liczona w sztukach przekracza 300 mln. Największa część światowego popytu na AGD przypada na Europę Zachodnią. Ten region stanowi aż 25 proc. rynku w ujęciu wartościowym oraz 18 proc. w ilościowym. Nic więc dziwnego, że te kraje są łakomym kąskiem – również dla polskich firm. Amica nie kryje, że jest zainteresowana przejęciami, również zagranicznymi.
– Pracujemy nad kilkoma potencjalnymi celami przejęć, ale wciąż nie jesteśmy na etapie, w którym moglibyśmy mówić o konkretach. Nie przewidujemy związanej z tym emisji akcji. Przejęcia planujemy sfinansować poprzez emisję obligacji długoterminowych lub z wykorzystaniem kredytów bankowych – mówi Kocikowski. Na ewentualne zakupy Amica może wydać ok. 150 mln zł. – Chcielibyśmy, aby relacja długu odsetkowego netto grupy w relacji do EBITDA (zysk operacyjny plus amortyzacja – red.) nie przekraczała 2, więc kwota 150 mln zł wydaje się rozsądnym poziomem wydatków na przejęcia – mówi wiceprezes. Za kilka tygodni Amica ma ogłosić strategię na najbliższe lata. Konkurencja jest ciekawa, co się w niej znajdzie.
W Azji najtaniej
Eksperci podkreślają, że działalność na rynkach zagranicznych to dla producentów AGD spora szansa, ale niesie też ze sobą szereg zagrożeń. Firmy stają się bardziej podatne na różnego rodzaju globalne zawirowania. Niemniej jednak korzyści zdają się przeważać, szczególnie zważywszy na fakt, że potencjał wzrostu popytu na krajowym rynku jest ograniczony.
Jak wskazuje BGŻ, największym rynkiem w ujęciu ilościowym jest Azja. Jednak ze względu na bardzo niskie ceny, w ujęciu wartościowym ten region jest odpowiedzialny za jedynie ok. 14 proc. globalnej sprzedaży sprzętu AGD.