Reklama

Dobre prognozy dla transportu

Polscy przewoźnicy samochodowi zamknęli ubiegły rok przychodami przekraczającymi 5 mld euro.

Publikacja: 14.02.2014 03:32

Przewoźnicy przewidują, że ten rok powinien być równie udany, a wzrost obrotów sięgnie 4–5 proc.  W Polsce ponad 28 tys. przedsiębiorstw zajmuje się drogowym transportem międzynarodowym. Nasze firmy od 2007 roku są na pierwszym miejscu w UE pod względem wielkości pracy w tych przewozach.

– Przedsiębiorcy mają pomyślne perspektywy – uważa Paweł Lesiak z SGH. Wskazuje na podniesione w ostatnich dniach prognozy rozwoju gospodarki niemieckiej, od której polska jest uzależniona.

Dobre perspektywy

Także Standard & Poor's ocenia polską gospodarkę jako stabilną. Przewidywany jest wzrost eksportu, w tym na najważniejszy dla polskich przedsiębiorców rynek niemiecki. Wzrostowi obrotów będzie sprzyjać umocnienie się euro. Dyrektor generalny Polsko-Niemieckiej Izby Przemysłowo-Handlowej Michael Kern spodziewa się w tym roku 3–4-procentowego wzrostu polskiego eksportu do Niemiec.

Zajmująca się transportem żywności w temperaturze kontrolowanej spółka Fresh Logistics zanotowała 276 mln zł obrotu. – Przewozy drobnicy (w tym międzynarodowej) powiększyły się o 10 proc. i podobny wzrost zamierzamy osiągnąć także w tym roku – zapewnia dyrektor zarządzający Fresh Logistics Tomasz Olenderek.

– Liczymy że w 2014 r. nasze przychody wzrosną o 5 proc. – przewiduje wiceprezes spółki Adampol Adam Byglewski. Adampol jest jednym z największych w Europie przedsiębiorstw transportujących samochody. Przychody firmy w 2013 r. wyniosły 359 mln zł, oddziału w Rosji 100 mln zł, a oddziału w Niemczech niecałe 4 mln zł. Byglewski zastrzega, że nie jest pewien, czy uda się firmie wypracować taki sam zysk jak w 2013 roku, gdy sięgnął 20 mln zł.

Reklama
Reklama

28 tys. firm zajmuje się w Polsce drogowym transportem międzynarodowym

Optymizm Byglewskiego podziela także właściciel specjalizującej się w objętościowych ładunkach firmy Maszoński Logistic Mirosław Maszoński. – 2013 rok był nawet lepszy, niż planowaliśmy. Ponieważ mamy zlecenia głównie z Niemiec, Belgii i Holandii, których gospodarki rozwijają się, spodziewam się równie dobrego roku jak miniony – stwierdza Maszoński.

Bardziej powściągliwy jest natomiast wiceprezes Delta Trans Adam Rams. – Na 2014 rok nie ma oznak wzrostowych. Duże koncerny planują bardzo ostrożnie – stwierdza. Delta Trans obsługuje duże fabryki w aglomeracji śląskiej.

Są też zagrożenia

W tej sytuacji firmy logistyczne zamierzają inwestować. Olenderek wymienia nowe systemy informatyczne oraz planuje obiekty, które pozwolą zmniejszyć koszty działalności.

Dostawcy aut oceniają, że bieżący rok zapowiada się optymistycznie. – Po bardzo dobrej końcówce 2013 r., spodziewamy się niższej sprzedaży w I połowie 2014. Pozytywnie na rozwój rynku mogłoby wpłynąć obniżenie opłat drogowych dla pojazdów z silnikami spełniającymi normę Euro VI. Nasz plan na 2014 zakłada sprzedaż na tym samym poziomie co w 2013, czyli około 2500 pojazdów – wylicza Paweł Paluch ze Scanii.

W całym 2013 roku przewoźnicy kupili ponad 16,7 tys. samochodów ciężarowych o dopuszczalnej masie całkowitej ponad 16 ton. Polska zajęła czwarte miejsce w europejskim rankingu za Niemcami, W. Brytanią i Francją.

Reklama
Reklama

Są także zagrożenia, zapewne najpoważniejszym są malejące marże. Co prawda w latach 2010–2013 przychody w przeliczeniu na ciężarówkę wzrosły o blisko 28 proc., do 35,7 tys. euro, ale koszty rosną blisko dwukrotnie szybciej. Cena litra paliwa wzrosła o ponad 55 proc., do 1 euro. Według wyliczeń polskiej spółki Schenker wydatki na paliwo stanowią 42 proc. kosztów przewoźników międzynarodowych.

Widoczne stają się tendencje ochrony własnych rynków. – Rok 2014 będzie trudniejszy od poprzedniego, bo przewoźnicy odczują skutki blokowania przez Rosjan powszechnie obowiązującego systemu gwarancji celnych TIR – uważa prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce Jan Buczek. Zwraca również uwagę, że wiele państw Europy Zachodniej rewiduje deklaracje kwot kabotażowych, co może doprowadzić do utrudnienia dostępu do tego rynku. Przewozy kabotażowe zapewniają polskim przedsiębiorcom ok. 4 proc. wpływów. – Z polskimi przewoźnikami bardzo trudno wygrać konkurencję, bo my mamy do tej pracy wielkie serce, intuicję oraz potrafimy nie tylko liczyć, ale jak trzeba zakasujemy rękawy i ciężko harujemy, aż osiągniemy swój cel – zapewnia Buczek.

Biznes
Producenci napojów uciekają z systemu kaucyjnego
Biznes
Donald Trump traci cierpliwość. Nowe sankcje na Rosję na horyzoncie
Biznes
Gwarancje dla Ukrainy, AI ACT hamuje rozwój, zwrot Brukseli ws. aut spalinowych
Biznes
Polskie firmy chcą zamrożenia AI Act
Biznes
Nowe technologie nieodłączną częścią biznesu
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama