Wnioski z wpadki Astona Martina w Chinach

Duża akcja serwisowa Astona Martina zwróciła uwagę na duży problem związany z wykorzystaniem produkowanych w Chinach podzespołów.

Publikacja: 17.02.2014 12:02

Szefowie kilku dużych firm mówią, że unikają korzystania z dostawców należących do Chińczyków albo pomagają im stworzyć zdrowe procesy produkcji i szkolić pracowników, by unikali problemów z jakością. A kilku handlowców w jednym z największych w Chinach ośrodków dostaw tworzyw sztucznych przyznało, że podrobiony materiał podobny do wykrytego w pedale gazu dla Astona Martina był powszechnie stosowany, bo producenci mają do czynienia z rosnącymi kosztami.

Aston Martin zapowiedział wymianę jak najszybciej wadliwego pedału na wyrób produkcji brytyjskiej.

— Jego akcja serwisowa jest właśnie powodem, dla którego nie korzystamy bardzo z zamówień w Chinach, zwłaszcza u producentów komponentów — stwierdził członek kierownictwa Toyoty w Chinach. Ta firma dużo produkuje w tym kraju, ale większość istotnych komponentów kupuje w filiach japońskich i innych globalnych producentów, obecnych w Chinach. W niektórych przypadkach sprowadza materiały bezpośrednio z Japonii.

- Istnieje ryzyko rozszerzenia naszego zakresu zamówień na terenie Chin, Kiedy kupujemy coś od miejscowych dostawców, zaczynamy to po sprawdzeniu na mniejszej liczbie mniej ważnych komponentów i nie spieszymy się ze zwiększaniem zamówień — dodał.

Kontrola jakości

Firmą agresywnie zwiększającą zakupy części pochodzących od „czysto chińskich firm" jest Nissan. Aby nie dopuścić do problemów w rodzaju Astona Martina rutynowo wysyła swych inżynierów do zakładów dostawców dla wzmocnienia kontroli jakości. Jego szefowie nie chcieli wypowiadać się na temat problemów brytyjskiego konkurenta.

Daimler mający mniejszościowy udział w Astonie Martinie i działający w kilku spółkach j. v. z Renaultem-Nissanem stwierdził, że jego nie dotyczy akcja serwisowa i nie korzysta z chińskich dostawców pedału gazu. Jaguar Land Rover (JLR) oświadczył, że nigdy nie korzystał z chińskich dostawców Astona Martina. Nawet należący do Chińczyków brytyjski dostawca Covpress dostarczający pedały i inne elementy GM, Renaultowi i JLR stwierdził, że unika produkowania w Chinach, aby rozwiać obawy o bezpieczeństwo łańcucha dostaw. — Kupujemy tam oprzyrządowanie do produkcji różnych rzeczy, to wszystko. Nie robimy tam niczego — stwierdził prezes Kit Halliday. — Nie ma takiego wyrobu, jaki mamy na miejscu, abyśmy rozważali jego produkcję w Chinach.

Ochrona przed podróbkami

Z dokumentów wysłanych przez Astona Martina do amerykańskiego urzędu bezpieczeństwa ruchu drogowego NHTSA wynika, że Aston Martin ustalił, iż producent odlewanych pedałów Kexiang Mould Tool z Shenzhen, używał podrobionego surowca DuPonta. Dostarczała go inna chińska firma też z południa Synthetic Plastic Raw Materiał z Dongguan. Zlecenie na produkcję pedałów dała Kexiangowi firma Fast Forward Tooling z Hongkongu, w której zamówienie złożyła brytyjska Precision Varionic International.

Producent tworzywa sztucznego DuPont współpracuje z Astonem Martinem dla zapewnienia, by używany materiał był oryginalny. „Najlepszą ochroną klientów i końcowych użytkowników przed podrabianymi produktami i potencjalnymi konsekwencjami dla ich zaawansowanych technicznie systemów produkcji jest zapewnienie, że oni sami i ich dostawcy kupują tylko od DuPonta i od uprawnionych dystrybutorów" — oświadczył koncern z USA.

Gąszcz kooperantów

Ursula Aldridge z Precision Varionic stwierdziła, że nie ma nic do powiedzenia. Szef pionu jakości John Penman i dyrektor ds. produkcji i zakupów Roger Osborn nie zareagowali na prośby o komentarz. Telefonów do małego zakładu Kexiang w Shenzhen nikt nie odbierał, a ludzie widziani w zakładzie odmawiali odpowiedzi na pytania.

Dyrektor fabryki Zhang Ronghui, nieobecny podczas wizyty dziennikarza Reutera, z którym udało się skontaktować telefonicznie wyjaśnił, że wie o akcji serwisowej Astona Martina, ale zaprzeczył bezpośredniemu związkowi z brytyjską firmą samochodową. — Mamy się dobrze. Nie robimy elementów dla Astona Martina, robi to inna firma — powiedział, ale nie chciał spotkać się.

Nie udało się nawiązać kontaktu z Fast Forward Tooling i Synthetic Plastic Raw Material. Podczas wizyty pod adresem w Hongkongu wymienionym w dokumentach Astona Martina okazało się, że jest tam mała firma prawnicza i sekretariat, gdzie Fast Forward Tooling zarejestrowała działalność, ale tam nie istnieje.

Rzeczniczka Astona Martina, Sarah Calam podała, że jej firma zastąpi obu poddostawców, produkcję przeniesie do W. Brytanii, ale będzie kontynuować współpracę z Precision Varionic. Na razie Aston Martin i DuPont wysłały swych ludzi do Chin dla bezpośredniego nadzorowania produkcji pedałów, do sprawdzania każdego worka tworzywa sztucznego, czy jest oryginalne DuPonta.

Zgodnie z powszechną praktyką dostawcy wyższego szczebla w rodzaju Precision Varionic odpowiadają za sprawdzanie jakości elementów dostarczanych przez poddostawców niższego szczebla -- wyjaśnia starszy doradca od łańcucha dostaw w IHS Automotive w Londynie, Matteo Fini. — Im niżej schodzi się w tym łańcuchu, tym mniej przejrzysty się on staje — dodał.

Dyrektor ds. zakupów w Astonie Martinie, Gary Archer stwierdził, że zarządzanie łańcuchem dostaw jest wielkim wyzwaniem dla wszystkich producentów samochodów, ale dodał, że jego firma ma solidny system kontroli jakości do monitorowania dostawców. Rzeczniczka Calam przyznała, że skomplikowane jest zarządzanie tak rozległym łańcuchem dostaw. — Staje się to trudniejsze, gdy człowiek pomyśli, że ma ponad 200 dostawców wyższego szczebla, a każdy z nich ma własną sieć dostawców. Oczywiście jeszcze trudniej jest kontrolować dostawców trzeciego i czwartego rzutu w tym łańcuchu.

Nędzny warsztat

Jak skomplikowane jest zadanie mniejszego producenta samochodów — zwłaszcza takiego o reputacji jedynego w swym rodzaju projektanta nadwozi  i wyśrubowanych osiągów jakim jest Aston Marin — okazuje się podczas wizyty w zakładzie należącym do poddostawcy Kexiang. Firma znajduje się w Bao'an, na przedmieściu Shenzhenu, tej „światowej fabryki" Chin w przemysłowym pasie delty Rzeki Perłowej, skąd wypływa jedna czwarta chińskiego eksportu.

Firma ma mały nędzny parterowy warsztat, z brudnymi oknami, opleciony na zewnątrz przewodami elektrycznymi. Na teren zakładu można dostać się przez nie pilnowaną przez nikogo bramę, choć metalowa krata broniąca dostępu do części produkcyjnej była zamknięta podczas świąt chińskiego nowego roku. Kilka osób będących w budynku udawało, że nie widzi gościa.

Synthetic Plastic Raw Material, firmę, która podobno dostarczała podrobiony surowiec Kexiangowi, trudno było początkowo znaleźć w rozległym kompleksie firm podobnego typu w Dongguan, gdzie jest zarejestrowana. W rejestrze firm biura zrzeszenia producentów tworzyw sztucznych było wiele firm o podobnej nazwie. Dystrybutorzy surowca w tym rejonie przyznawali, że podrabiane tworzywa można kupić. Trzech z nich, m.in. Wu Jiarui, którego mały rodzinny sklep dostarcza luksusowych tworzyw zagranicznych, stwierdziło, że niektóre tworzywa w rodzaju podrobionego DuPonta mogą być tańsze o 20-40 proc. za tonę. — DuPont jest nieco droższą marką, ale można ją zastąpić innymi materiałami — stwierdził Wu.

Media atakują Astona Martina

Chińskie środki przekazu zaatakowały tymczasem brytyjską firmę samochodową za akcję serwisową twierdząc, że użyła stereotypu produktów niskiej jakości „Made in China" dla ukrycia własnych niedociągnięć.

Agencja prasowa Xinhua dołączyła do miejscowych mediów w krytykowaniu producenta aut używanych w flamach z Jamesem Bondem stwierdzając, że nie potrafił wykryć złego zarządzania własnym łańcuchem dostaw.

„Akcja Astona Martina przerzuca znowu na kogoś innego odpowiedzialność za złą jakość produktów, ale tym razem +Made in China+ jest kozłem ofiarnym sławnego producenta samochodów. Aston Martin gra w grę obarczającą winą +Made in China+. Wyższy poziom technologii i jakości są ostatecznym rozwiązaniem niesprawiedliwego stereotypu +Made in China+ czegoś taniego i skopiowanego" — stwierdziła agencja.

Wczesnej „Remnim Ribao" przytoczył wypowiedź dyrektora Kexiang, Zhang Zhianga, że firma powstała zaledwie w sierpniu 2010, a jej przestarzały sprzęt i ograniczona powierzchnia nie pozwalały na przyjmowanie dużych zamówień od takich firm jak Aston Martin. Dziennik dodał, że kierownictwo brytyjskiej firmy nie może unikać odpowiedzialności za cały problem.

Szefowie kilku dużych firm mówią, że unikają korzystania z dostawców należących do Chińczyków albo pomagają im stworzyć zdrowe procesy produkcji i szkolić pracowników, by unikali problemów z jakością. A kilku handlowców w jednym z największych w Chinach ośrodków dostaw tworzyw sztucznych przyznało, że podrobiony materiał podobny do wykrytego w pedale gazu dla Astona Martina był powszechnie stosowany, bo producenci mają do czynienia z rosnącymi kosztami.

Pozostało 94% artykułu
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca