Całkowity zakaz produkcji i sprzedaży mentoli i slimów oznaczałby spadek rocznych wpływów do polskiego budżetu o 8,85 mld zł, szacuje Centrum im. Adama Smitha w raporcie przygotowanym na zlecenie Krajowego Stowarzyszenia Przemysłu Tytoniowego. Pracę mogłoby stracić 30 tys. osób zatrudnionych przez firmy tytoniowe i sklepy handlujące papierosami. Ucierpieliby także plantatorzy tytoniu, których jest w Polsce ok. 60 tys. Ich roczne dochody stopniałyby o 230 mln zł.
E-papierosy nie trafią do aptek
Na skutek sprzeciwu PE nie przeszła też propozycja Komisji, by papierosy elektroniczne traktowano jak produkty medyczne, czyli żeby były rejestrowane i sprzedawane głównie w aptekach. Zgodnie z przyjętymi przepisami papierosy elektroniczne będą dopuszczone na rynek jako konsumpcyjne produkty tytoniowe, ale w krajach, w których są uznawane za farmaceutyki, nadal będą mogły za takie uchodzić. Maksymalne stężenie nikotyny w e-papierosach będzie mogło wynosić 20 mg/ml.
Zmianom od początku przeciwstawiły się firmy tytoniowe. Popierali je natomiast przeciwnicy palenia. Partnerstwa Polska Bez Dymu wyjaśnia, że wbrew zapewnieniom branży tytoniowej dyrektywa ma przynieść więcej zysków niż strat dla gospodarki. Jak wylicza szacunkowy koszt konsumpcji tytoniu dla gospodarki europejskiej to ponad pół biliona euro, czyli około 4,6 proc. PKB Unii Europejskiej. W 2011 r. wpływy do polskiego budżetu z tytułu podatku akcyzowego wynosiły ok. 17,4 mld złotych. Zaś koszty zdrowotne obliczone w 2004 r. oszacowano na 18 mld złotych, a społeczne na 15 mld złotych.
Specjalnie dla „Rz": Grzegorz Byszewski z Pracodawców RP
Dobrze, że Polska zaangażowała w negocjacje zapisów dyrektywy tytoniowej. Szkoda, że było to dość późno i nie pozwoliło nam wynegocjować wszystkiego co jest dla polskiej gospodarki ważne. Pozytywne na pewno jest pozostawienie w sprzedaży papierosów typu slim. Jednak porażką jest brak wynegocjowania możliwości bezterminowej sprzedaży papierosów mentolowych na terenie Polski. Takie rozwiązanie udało się już np. wynegocjować Szwecji w przypadku snussów. Faktyczna delegalizacja papierosów mentolowych od 2020 r. będzie wśród państw UE najbardziej dotkliwa dla Polski. U nas wolumen sprzedaży tych papierosów jest największy (blisko 20 proc. całego rynku papierosów), a Polska z racji położenia geograficznego jest jednym z najbardziej narażonym na przemyt państwem. Z najczarniejszych szacunków wynika, ze spadek wpływów z akcyzy po 2020 r. może wynieść nawet 4 mld zł - czyli ok. 20 proc. To poważny cios w budżet państwa. Warto podkreślić także, że dyrektywa wymaga transpozycji do polskiego porządku prawnego. I to od tego jak będziemy te przepisy implementować będzie zależała częściowo dotkliwość tej dyrektywy dla gospodarki. Mamy nadzieję, że także i w tej sprawie możemy liczyć na wsparcie Ministerstwa Gospodarki.