Reklama

Air Berlin znika z giełdy

Niemiecki przewoźnik mający problemy, należący w 30 proc. do Etihad Airways z Abu Zabi zostanie wycofany z giełdy, a Etihad zwiększy w nim udział do 49,9 proc., co będzie wstępem do fuzji z Alitalią

Publikacja: 23.03.2014 07:59

Niemiecka linia lotniczna Air Berlin wpadła w finansowe tarapaty po zbyt szybkiej ekspansji w ostatn

Niemiecka linia lotniczna Air Berlin wpadła w finansowe tarapaty po zbyt szybkiej ekspansji w ostatniej dekadzie.

Foto: Bloomberg

Tygodnik „Wirtschaftswoche" podał powołując się na informatorów z branży, że grupa niemieckich udziałowców, w tym byli i obecni członkowie kierownictwa tej linii  zwiększą swój stan posiadania do ponad 50 proc. dla zachowania jej niemieckiego statusu. Mniejsi inwestorzy mający obecnie 38,5 proc. zostaną wykupieni, podobnie jak turecka rodzina Sabanci — twierdzi tygodnik. Fundusz inwestycyjny Turków ESAS ma 12 proc.

Druga linia w Niemczech, za Lufthansą, musi pozostać niemiecka, aby nie stracić praw do latania poza Unią.

Etihad tworzył od pewnego czasu sieć linii lotniczych kupując mniejszościowe udziały, bo stara się przewozić przez swój ośrodek przesiadkowy w Abu Zabi więcej pasażerów samolotami partnerów.

Przedstawiciela tej linii nie można było znaleźć dla uzyskania wypowiedzi. Rzecznik Air Berlin powtórzył komunikat swej firmy ze środy, że jest ona zaawansowana w rozmowach o opcjach, które będą mieć istotny wpływ dla niej w razie ich wdrożenia i odmówił powiedzenia czegokolwiek więcej. Wcześniej podał, że linia przesunęła o tydzień na 27 marca publikację rocznych wyników.

Rozmowy z Alitalią

Etihad jest także na końcowym etapie przeglądania ksiąg finansowych Alitalii w perspektywie przejęcia udziału w tym przewoźniku, mającym dług ponad 800 mln euro i odczuwającym coraz ostrzejszą konkurencję. Rozmowy nabrały tempa, osoby związane z nimi twierdzą, że Etihad byłby zainteresowany kupnem do 40 proc. we włoskiej linii.

Reklama
Reklama

Przedstawiciele sektora i banków twierdzą, że Etihad szuka sposobów połączenia Air Berlin i Alitalii dla uzyskania synergii i zachowania międzynarodowych praw lotu niemieckiego przewoźnika. Te rozmowy są na na wczesnym etapie, a jakakolwiek umowa wywoła z pewnością sprzeciwy władz Włoch i związków zawodowych, które już kilkakrotnie nie dopuściły do niezależności nierentownego flagowego przewoźnika.

Powiązanie obu linii, czy to umową handlową czy w postaci pełnej fuzji zmusiłoby Air Berlin do opuszczenia sojuszu Oneworld i przejęcia do SkyTeam, do którego należy Alitalia. Takim powiązaniem Etihadowi udałoby się z kolei poszerzyć swe imperium lotnicze, rozciągające się już od Seszeli po Irlandię i Australię, poprzez dostęp do gęsto zaludnionych regionów i lukratywnych szlaków. Ten przewoźnik zawarł ponadto umowę o wspólnej rezerwacji miejsc z Air France-KLM.

Niemiecki tygodnik podał, że prezes Etihad, James Hogan będzie szukać poparcia niemieckiego rządu dla umowy z Air Berlin o wartości ponad 100 mln euro.

Niemiecka linia wpadła w finansowe tarapaty po zbyt szybkiej ekspansji w ostatniej dekadzie. Ma do czynienia z ostrą konkurencją ze strony linii w rodzaju easyJet, która szybko rozwija się w Niemczech i kusi Niemców podróżujących służbowo. W listopadzie Air Berlin zrezygnował z zamiaru osiągnięcia równowagi operacyjnej w 2013 r. i uprzedził, że zbliży się do prognozowanej straty brutto 40 mln euro, jeśli znajdzie dodatkowe źródła dochodów.

Biznes
Gwarancje dla Ukrainy, AI ACT hamuje rozwój, zwrot Brukseli ws. aut spalinowych
Biznes
Polskie firmy chcą zamrożenia AI Act
Biznes
Nowe technologie nieodłączną częścią biznesu
Biznes
Biznes o cyrkularności – co mówią liderzy zmian
Biznes
UE przedłuży życie samochodów spalinowych
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama