Prokurator Nicolas Baietto jako oskarżyciel publiczny wystąpił 1 kwietnia o skazanie dawnego dyrektora gabinetu minister gospodarki i finansów, Christine Lagarde na karę 3 lat więzienia w tym 18 miesięcy w zawieszeniu, grzywnę 100 tys. euro i zakaz pełnienia funkcji publicznych przez 5 lat.
Richard (57 lat), z którym w 2018 r. operator łączności przedłużył umowę na trzecią kadencję, zapowiedział, że w razie skazania go złoży swój mandat radzie administracyjnej Orange. W jego otoczeniu mówi się, że mógłby zostać na stanowisku w razie symbolicznego wyroku, ale skarb pastwa jako akcjonariusz może być innego zdania.
W styczniu 2018 minister gospodarki i finansów Bruno Le Maire uznał w rozgłośni Radio Classique, że Richard "robi dobrą robotę na czele Orange" i ma podstawy, by przedłużono z nim umowę, ale dodał: - Gdyby kiedykolwiek w ramach tego postępowania sądowego miało dojść do skazania go, to złoży natychmiast swój mandat i poda sil do dymisji". Minister pytany podczas weekendu przez dziennikarzy wyjaśnił, że na ogół stara się nie zmieniać zdania, a dopytywany, czy obowiązuje to też przy symbolicznych wyrokach odparł: - Ustaliliśmy reguły, są jasne i będą przestrzegane
W obronie prezesa wystąpiło zrzeszenie obrony ciułaczy i akcjonariuszy ADEAC oraz związek zawodowy CFE-CGC, zaapelowały do ministra o "jak największą powściągliwość w decyzjach po ewentualnym wyroku skazującym". Przypomniały, że kandydatka na prezesa EBC Ch.Lagarde została skazana w tej samej sprawie. Sad Republiki (rozpatrujący sprawy wysokich urzędników państwowych) uznał ją 19 grudnia 2916 r winną zaniedbania za rezygnację z procedury arbitrażowej w sporze Tapie-Crédit Lyonnais, ale odstąpił od wymierzenia kary.
Odrębnie trwa proces poprzednika Richarda, Didiera Lombarda i 6 innych członków dawnego kierownictwa France Telecom o moralne nękanie załogi. Proces toczy się w tej samej sali sądu w Paryżu, może więc dojść do spotkania obu prezesów. Oskarżyciel publiczny domaga się dla Lombarda maksymalnej kary roku więzienia i 15 tys. euro grzywny.