Mimo, że ten kraj ma jedne z największych na świecie zasoby ropy naftowej i mógłby opływać w dostatki. Podatek od zdrowego powietrza - ok 20 dolarów obowiązuje od 1 lipca na Maiqueta International w Caracas, największym wenezuelskim lotnisku gdzie zostało ono wzbogacone ozonem.
Minister transportu, generał major Herbert Garcia Plaza pochwalił się, że Wenezuela jest jedynym krajem, który mógł sobie na to pozwolić. - W ten sposób - tłumaczył - podróżni są bezpieczni, bo wszystkie zarazki zginą w ozonie.
Wenezuelczycy już żartują,że niedługo będą musieli płacić podatek za przechodzenie przez ulicę. Żarty żartami, ale pomysłowość następców Hugo Chaveza, żeby się wyróżnić, przechodzi sama siebie. On sam, aby ukarać „imperialistów" i dać dzieciom w szkołach trochę więcej czasu (!) zmienił w Wenezueli czas i w Caracas jest dzisiaj o pół godziny wcześniej, niż wynika to ze stref czasowych na świecie.
Na wenezuelskiej fladze koń galopuje wysuwając najpierw lewą, a potem prawą nogę, zaś ministrowie podczas składania ślubowania podnoszą nie prawą, a lewą rękę. Podobnym absurdalnym zmianom nie było końca. Teraz jego następca, Nicolas Maduro stara się dorównać zmarłemu rok temu wodzowi. Ujawnił, że właśnie widział Chaveza który przybrał postać małego ptaszka i przysiadł na ścianie jednej ze stacji stołecznego metra.
W ubiegłym roku prezydent Maduro powołał Ministerstwo Społecznego Szczęścia, zaś Boże Narodzenie wypadło w wenezuelskim kalendarzu wcześniej, bo Maduro chciał przyspieszyć uszczęśliwienie narodu świątecznymi bonusami.