Reklama
Rozwiń
Reklama

Jak reagować na zagrożenia

Należy przeformować siły zbrojne, jakie obecnie mamy w Europie i na świecie, ?aby stawić czoła nowym zagrożeniom, które się pojawiły.

Publikacja: 05.09.2014 10:41

Nawoływał do tego podczas panelu poświęconego właśnie nowym zagrożeniom dla bezpieczeństwa świata i nowym strategicznym celom obrony Geoff Hoon, były minister obrony Wielkiej Brytanii, a obecnie dyrektor zarządzający AgustaWestland. – Przegrupowanie jest konieczne, bo obecny stan bardziej odpowiada zagrożeniom z czasów zimnej wojny niż tym, które pojawiły się w ostatnich latach – stwierdził Hoon. – Wiele krajów już to robi.

Podał przy tym przykład własnego kraju, w którym co jakiś czas przeprowadzane są przeglądy systemu obronności, aby móc odpowiedzieć na pytanie, czy Wielka Brytania jest przygotowana na zagrożenia. – To system anglosaski, ale w mojej ocenie doskonale się sprawdza – wyjaśnił. – Reakcja na to, co się obecnie w świecie dzieje, jest konieczna, aby nic nas znów nie zaskoczyło tak jak atak na World Trade Center 11 września 2001 roku – dodał.

Do podstawowych zagrożeń, jakie się w ostatnich latach pojawiły, Hoon zaliczył, obok terroryzmu, rozpowszechnianie broni jądrowej, a właściwie materiałów do jej budowania, czy przenoszenie broni biologicznej drogą powietrzną, które może sparaliżować w ciągu kilku dni funkcjonowanie wielu instytucji na całym świecie.

Podkreślił, że bardzo dużym zagrożeniem  mogą być ataki w cyberprzestrzeni. – Nie chodzi mi jednak o takie zwykłe ataki, które mają na celu dostęp do informacji i manipulowanie nimi – mówił dyrektor AgustaWestland. – Mam raczej na myśli rosnącą całkowitą zależność od internetu w wielu sferach naszego życia; zniszczenie pewnych systemów mogłoby zniszczyć zarządzanie infrastrukturą, energią itp. – Rządy muszą wprowadzić zmiany, zaangażować środki, które pozwolą błyskawicznie reagować na to, co się dzieje – dodał Hoon.

Pomoc w rozwiązywaniu problemów, choćby na Ukrainie, zadeklarował z kolei Andriej Rusakowicz, prezes Centrum Badań Polityki Międzynarodowej i Bezpieczeństwa z Białorusi. – Nasza pozycja nas do tego uprawnia – powiedział.

Reklama
Reklama

Natomiast Marianne Mikko, deputowana z Estonii, stwierdziła, że Rosja chwieje łodzią stabilności Europy, a my musimy się nauczyć wyciągać wnioski z nowej rzeczywistości, w jakiej przyszło nam żyć. – Te 2 proc. PKB, jakie wydajemy na siły zbrojne, nie są rozwiązaniem, musimy lepiej się zorganizować, aby nie stracić kolejnego kraju, tak jak straciliśmy Ukrainę – wyjaśniła.     —eg

Biznes
Chcemy być przy wszystkich dużych inwestycjach w infrastrukturę
Biznes
AI będzie wielkim rozczarowaniem?
Biznes
rEwolucja na rynku kapitałowym
Biznes
Jakie są dobre wieści dla Polski
Biznes
Przełomowy rok konkurencji w AI
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama