Wyliczenia podała agencja Interfaks na podstawie branżowej statystyki i danych z koncernu. W wyliczonej kwocie 5,5 mld dol. stanowią stracone przychody z tytułu dostaw gazu na rynek Unii, a do 400 mln dol. - kary (zwane w praktyce „zniżkami") za brak dostaw zamawianych przez klienta wielkości gazu.
Ocena wielkości niedostarczonego gazu do krajów Unii (szczególnie tych, które przesyłają go rewersem na Ukrainę a więc Polski, Słowacji i Węgier) wynosząca 16-17 mld m3 zawiera jedynie realne wielkości zapotrzebowania klienta. Gdy tylko importer orientuje się, że dostawca nie wykonuje składanych zamówień, maksymalnie je zawyża, by kara była jak największa. Straty Gazpromu są więc wyższe, aniżeli dług Naftogazu, który Gazprom próbuje odzyskać w arbitrażu w Sztokholmie.