Startujący właśnie program wspierania regionalnego bezpieczeństwa pozwoli osiągnąć kilka celów: wzmocnić rodzimą zbrojeniówkę, obniżyć ceny sprzętu produkowanego w większych seriach, także dla polskiej armii, i uzbroić regionalnych sojuszników. – Lepiej wyposażeni sąsiedzi poprawią też bezpieczeństwo Polski – wyjaśnia ideę programu gen. Włodzimierz Nowak, dyrektor Departamentu Polityki Zbrojeniowej w Ministerstwie Obrony Narodowej.
Plan zakłada silniejsze niż do tej pory włączenie się MON w niestandardowe akcje promocji eksportu uzbrojenia. Na celowniku są tym razem nie tradycyjni odbiorcy polskiej broni z Azji, Dalekiego Wschodu czy Północnej Afryki, ale sojusznicy z sąsiedztwa: kraje Grupy Wyszehradzkiej, państwa bałtyckie, borykające się z niedoinwestowaniem armii Rumunia i Bułgaria. Gen. Nowak ujawnił w zeszłym tygodniu w studiu „Rzeczpospolita TV", że najlepszy polski sprzęt, od zestawów przeciwlotniczych Grom przez sprzęt radiolokacyjny, transportery Rosomak, broń strzelecką po radiostacje i drony, wojsko będzie pokazywać potencjalnym klientom w akcji, na wspólnych ćwiczeniach.