Sikorsky tnie zatrudnienie

Łącznie w czterech fabrykach Sikorsky Helicopters straci pracę 1400 osób. Z tego 720 w zakładach w Coatsville w USA. Reszta - 680 osób w fabrykach w Connecticut i w Mielcu - poinformował amerykański portal Phily.com powołując się na źródła w firmie.

Aktualizacja: 03.06.2015 10:37 Publikacja: 03.06.2015 09:16

Śmigłowiec Black Hawk

Śmigłowiec Black Hawk

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski

Potwierdza je zazwyczaj dobrze poinformowana „Connecticut Post", która pisze, że w głównych zakładach w Stratford pracę straci 180 osób. Firma nie podaje ilu pracowników zamierza zredukować w Polsce. Wiadomo jednak, że ok 100 osób stracić pracę także w fabryce w Pensylwanii. Czyli w Polsce byłoby to ok 400 osób.

Jako powód Sikorsky podaje spadek popytu tak na śmigłowce cywilne wykorzystywane między innymi do poszukiwania ropy i gazu, jak i wojskowe. Niskie ceny ropy naftowej spowodowały raptowny spadek inwestycji przez firmy zajmujące się poszukiwaniem nowych złóż. Dlatego produkcja spadła- potwierdza Paul Jackson, rzecznik Sikorskiego.

Amerykańscy politycy apelują do zarządu firmy, by w sytuacji kiedy popyt maleje, produkcja „najlepszych helikopterów na świecie" została całkowicie zlokalizowana na terenie Stanów Zjednoczonych, ponieważ utrata pracy jest zbyt wielką traumą dla zatrudnionych w Sikorskim.

W Coatsville mieściło się dotąd centrum produkcji i zarządzania dostawami dla odbiorców maszyn cywilnych. Wśród zwalnianych jest 160 pracowników zatrudnionych na umowy stałe i 560 pracowników kontraktowych. Ok. 80 proc. maszyn wylatujących z tej fabryki produkowanych było na zamówienia branży gazowo- naftowej.

Zamówienia dla Sikorskiego są również uzależnione od przyszłości wsparcia ze strony US Export-Import Bank, którego rola w przyszłości jest właśnie dyskutowana w Kongresie. Jak wynika z raportu rocznego firmy odbiorcy śmigłowców w Irlandii i Brazylii skorzystali z nisko oprocentowanych kredytów wartych 376 mln dol.

Zwolnienia w Coatsville i w Mielcu

Zwolnienia pracowników zatrudnionych na umowy stałe w USA odbędą się stopniowo w ciągu najbliższych 12 miesięcy i oprócz Coatsville dotkną również zakłady w Mielcu, Pensylwanii i Connecticut - potwierdził Jackson. Przyznał jednocześnie, że firma odczuwa wyraźne spowolnienie w zamówieniach maszyn wojskowych. Ujawnił także, że w niedługiej przyszłości Sikorsky zamknie produkcję w swoich mniejszych zakładach i całość zlokalizuje w dwóch fabrykach - w Stratford w Connecticut i w Polsce. W 2016 zamknięta zostanie fabryka w Bridgeport w Connecticut, a część pracowników tam zatrudnionych znajdzie pracę w Stratford.

Sikorsky zatrudnia dzisiaj na świecie łącznie 15 tys. osób, z czego 8 tys. w Connecticut i 2,1 tys. w fabryce w Mielcu. Ze względu na kurczący się portfel zamówień firma rozpoczęła oficjalną restrukturyzację w lutym 2015 zwalniając w fabryce w Connecticut 600 osób. Kilkuset pracowników zostało odprawionych także w latach 2012 i 2013.

Sikorsky Helicopters jest częścią koncernu United Technologies Corporation (UTC), która poinformowała na początku roku, że planuje wydzielenie tej firmy z jej struktur.

Biznes
Moda inwestorów na sektor defence
Materiał Promocyjny
Bank Pekao S.A. uruchomił nową usługę doradztwa inwestycyjnego
Biznes
Rosjanie kupili tynk do silosów atomowych w UE. Niemiecka firma zaprzecza łamaniu sankcji
Biznes
Ciekawe wieści z CD Projektu. Jak sobie radzą Wiedźmin i Cyberpunk?
Biznes
Europejska zbrojeniówka napędza rynek pracy
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Biznes
Nie chce, ale musi. Roman Abramowicz przenosi biznes do Rosji
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont