Branża OZE znajduje się w stanie krytycznym. Działania podejmowane w ostatnim czasie przez rząd Beaty Szydło, takie jak przyjęcie tzw. ustawy odległościowej i doprowadzenie do drastycznego spadku cen zielonych certyfikatów, oznaczają dla wielu właścicieli farm wiatrowych upadek i bankructwo. Polska Izba Gospodarcza Energetyki Odnawialnej i Rozproszonej (PIGEOR) apeluje w liście otwartym do pani Premier o wsparcie dla branży i zahamowanie szkodliwych regulacji.
- Państwo abdykowało ze swojej roli stymulatora systemu wsparcia dla energetyki odnawialnej, a w zasadzie systemu wyrównywania szans. Dzisiaj działania podejmowane przez władze nas dobijają – podkreśla Tomasz Podgajniak, wiceprezes PIGEOR.
Potężnym ciosem w branżę jest przede wszystkim spadek cen zielonych certyfikatów, czyli praw majątkowych, które uzupełniają różnice pomiędzy ceną rynkową energii a kosztem jej wyprodukowania.
- Wartość tych certyfikaty dzisiaj jest tak niska, że nie gwarantują one nawet spłaty podatków, które zostały jednocześnie nałożone na inwestycje wiatrowe poprzez tę słynną ustawę antywiatrakową. Czyli jedną ręką państwo daje, drugą ręką dwa razy tyle zabiera – zaznacza Podgajniak.