Gazeta Wiedmonosti ogłosiła 48-letniego właściciela moskiewskiego lotniska Domodiedowo biznesmenem mijającego roku. Czym na to sobie zasłużył? „Z formalnego punktu widzenia Dmitrij Kamienszczik nie może pretendować do tytułu „Przedsiębiorcy roku" - piszą Wiedmomosti. Biznesmen nie zanotował znaczących transakcji, nie miał jakiś szczególnych osiągnięć biznesowych. Do tego Domodiedowo po latach dominacji w branży przewozów pasażerskich, straciło w tym roku fotel lidera na rzecz państwowego Szeremietiewa.
„Jednak w Rosji przedsiębiorca musi umieć nie tylko powiększać i rozwijać swój biznes, ale i chronić to, co zgromadził" - piszą Wiedomosti i podkreślają, że właśnie w ochronie swojego imperium mało kto może Kamienszczikowi dorównać.
Dmitrij Kamienszczik pochodzi ze Swierdłowska. Studia filozoficzne na moskiewskim uniwersytecie rzucił na drugim roku by zająć się biznesem. Pierwsze miliony zarobił w spółce East Line, którą do dziś kieruje. Na początku lat 90-tych XX w zawładnęła ona 80 proc. rosyjskiej wymiany towarowej z Chinami.
Główne swoje zakupy biznesmen dokonał w latach 1990-tych. Przejęcie Domodiedowa było interesem życia zdolnego przedsiębiorcy. Od tego czasu inwestował w unowocześnienie portu, wynosząc go na pozycję największego lotniska Rosji. W 2013 r okazało się, że Domodiediwo ma tylko jednego właściciela - Kamienszczika.
Jak to jedyne prywatne lotnisko Moskwy stało się liderem? W 1997 r Kreml oddał regionalne wtedy i pozostające w cieniu Szeremietiewa i Wnukowa, Domodiedowo w dzierżawę (75 lat) rosyjskiej spółce East Line, kontrolowanej przez FML Ltd. z wyspy Main.