W ostatnim kwartale 2016 roku operatorzy telefonii komórkowej w Polsce zanotowali ubytek prawie 1,5 mln kart SIM – wynika z danych opublikowanych w środę przez Główny Urząd Statystyczny. Oznacza to znacznie silniejszy spadek niż opisywany przez nas po trzecim kwartale ub.r., gdy rynek skurczył się w sumie o 935 tys. kart.
W końcu grudnia w systemach telekomów aktywowanych było 54,736 mln kart. Przy tej liczbie nasycenie rynku (liczba kart SIM na 100 mieszkańców) wynosiło 142,4, wobec 146,3 na koniec 2015 r.
To, że dane nominalne o stopniu zagospodarowania rynku są niższe, jest dobrą informacją dla telekomów. Wysokie nasycenie jest uważane przez analityków za jeden z głównych minusów branży.
Na dodatkowe informacje z GUS pokazujące, jak zachowały się w ostatnim kwartale ub.r. poszczególne segmenty rynku – prepaid i postpaid –, - trzeba zaczekać do 31 stycznia. Jednak niewykluczone, że za cały widoczny w IV kw. ub.r. spadek odpowiada segment kart przedpłaconych. Dotknęły go obowiązujące od lipca przepisy tzw. ustawy antyterrorystycznej, wprowadzające obowiązek rejestracji prepaidów.
Przypomnieć warto, że wyznaczony ustawowo czas na rejestrację kart pre-paid aktywowanych przed 25 lipca ub.r. mija raptem za kilka dni (1 lutego). Jeśli ktoś tego nie zrobi do tego dnia włącznie, jego numer zostanie wyłączony.