Niezmienne prawa marketingu dla start-upów

Każdy dobry pomysł jest wart milionów, ale nie każdy je zarobi. Dlatego warto wiedzieć, jak taką wizję przybliżyć.

Publikacja: 26.03.2017 10:51

Jack Trout i Al Ries, jedni z guru współczesnego marketingu.

Jack Trout i Al Ries, jedni z guru współczesnego marketingu.

Foto: materiały prasowe

Na sukces przedsięwzięcia składa się tak wiele czynników, że prędzej czy później trafimy na sytuację, której nie znajdziemy w żadnym poradniku. Dodatkowo rynek ewoluuje, a klient jest coraz bardziej wyedukowany i nieufny. Pozycjonowanie produktu oraz styl, w jakim wejdzie on na rynek stało się ważniejsze od jego właściwości. Co warto wiedzieć, zanim zdecydujemy się na start-up lub poszerzenie istniejącej oferty?

Foto: materiały prasowe

Al Ries i Jack Trout, amerykańscy praktycy marketingu, ponad 20 lat temu wydali jedno z najważniejszych opracowań na temat strategii promocji produktu pt. „22 niezmienne prawa marketingu". Spośród wielu recept na sukces, prawa Riesa i Trouta wydają się nadal bardziej skuteczne niż wiele nowinek ze świata biznesu.

- Prawo pierwszeństwa – lepiej być pierwszym niż lepszym. To coś więcej niż innowacja. Jak być pierwszym na rynku, na którym wszystko jest? Edison już wymyślił żarówkę, a Apple z zasady zawsze wprowadza na rynek coś, czego nikt jeszcze nie miał. Jeśli nie jesteśmy w posiadaniu rozwiązania tak nowatorskiego, że zmieni bieg historii, możemy zastanowić się nad filozofią Akio Mority, projektanta z firmy Sony, który opracował Walkmana: „Wymyślamy, kupujemy, naśladujemy, a potem maksymalnie miniaturyzujemy". Oczywiście nie chodzi tylko o zmianę rozmiaru, ale myślenie o nowszych użytecznościach znanych już produktów czy usług. Poza tym zawsze z pomocą może przyjść drugie z „niezmiennych praw marketingu":

- Prawo kategorii – jeżeli nie możesz być pierwszy w danej kategorii, to ustanów kategorię, w której będziesz pierwszy. Amelia Earhart odbyła samodzielny lot samolotem nad Atlantykiem. Nie zapamiętano jej jako drugiej osoby, która tego dokonała, ale jako pierwszą w kategorii kobiet. Pierwszy szampon przeciwłupieżowy dla mężczyzn, pierwszy telefon z ekranem dotykowym. Pierwsza sieć taksówek, w której można płacić kartą. Na co dzień obserwujemy, jak powszechne jest to prawo tym bardziej, że kategorie mają tendencję do dzielenia się, a nie łączenia.

- Prawo percepcji – marketing nie jest walką na wyroby, ale na percepcję. Szczególnie w przypadku towarów szybko zbywalnych. Jednym z najczęstszych menedżerskich błędów jest wiara w to, że konkurencję wygrywają najlepsze produkty lub usługi. Liczy się to, co ludzie o nich myślą. Największe światowe koncerny wydają 50 proc. budżetów marketingowych na kreację wizerunku i budowę świadomości marki.

- Prawo koncentracji – najważniejszą sprawą w marketingu jest zawładnięcie jakimś wyrazem w świadomości potencjalnych klientów. Volvo - bezpieczeństwo, Apple - innowacja. Google - wyszukiwanie informacji. Nie mówimy „pieluchy jednorazowe", ale pampersy. Xerox wymyślił powielanie dokumentów, a teraz wszyscy kserujemy. Skojarzenie firmy z jedną wartością może trwać wiele lat. Wiąże się to zawsze z udanym wdrożeniem innowacji i konsekwentnym promowaniem jej najważniejszej cechy. Mając świadomość tego prawa, wiele firm wprowadza na rynek cały projekt, od razu łącząc go z docelową wartością. Ważne jest, by nie zmieniać koni w pół drogi i konsekwentnie budować jednoznaczne skojarzenie z produktem lub usługą.

- Prawo rozszerzania asortymentu – strategie promocji są nieustannie narażone na różne pokusy. Największą z nich jest tendencja do rozszerzania asortymentu. To prawo jest nie tylko ostrzeżeniem przed łamaniem reguły konsekwencji, ale przestrzega przed iluzją poszukiwania idealnego produktu, zbyt oddalonego od podstawowej specjalizacji marki. Próby odejścia od głównej strategii nie przynoszą oczekiwanych zysków, a w dłuższej perspektywie mogą nawet generować straty. Przykładem jest Google, które utopił pieniądze w kilku projektach, które miały być rewelacją na rynku a okazały się mało interesujące dla klienta, który kojarzy tę zupełnie z czym innym.

Dla start-upów szczególnie ważne wydaje się zbudowanie długofalowej strategii promocji opartej na pozycjonowaniu produktu jako pierwszego i niepowtarzalnego oraz uzbrojenie się w cierpliwość i odporność, by nie ulec pokusom skoków w bok.   —Malwina Użarowska

Biznes
Dodatkowe 26 mld zł na obronność zatwierdzone. Zgoda KE dla Polski
Biznes
Adam Bodnar i Leszek Balcerowicz na konferencji TEP
Biznes
Komputronik pozyskał inwestora. Kurs szybuje
Biznes
Jak obniżyć ceny mieszkań? Cła na nawozy i plan podatkowy Trumpa
Biznes
Będą cła na nawozy z Rosji i Białorusi. Grupa Azoty częściowo zadowolona