Na sukces przedsięwzięcia składa się tak wiele czynników, że prędzej czy później trafimy na sytuację, której nie znajdziemy w żadnym poradniku. Dodatkowo rynek ewoluuje, a klient jest coraz bardziej wyedukowany i nieufny. Pozycjonowanie produktu oraz styl, w jakim wejdzie on na rynek stało się ważniejsze od jego właściwości. Co warto wiedzieć, zanim zdecydujemy się na start-up lub poszerzenie istniejącej oferty?
Al Ries i Jack Trout, amerykańscy praktycy marketingu, ponad 20 lat temu wydali jedno z najważniejszych opracowań na temat strategii promocji produktu pt. „22 niezmienne prawa marketingu". Spośród wielu recept na sukces, prawa Riesa i Trouta wydają się nadal bardziej skuteczne niż wiele nowinek ze świata biznesu.
- Prawo pierwszeństwa – lepiej być pierwszym niż lepszym. To coś więcej niż innowacja. Jak być pierwszym na rynku, na którym wszystko jest? Edison już wymyślił żarówkę, a Apple z zasady zawsze wprowadza na rynek coś, czego nikt jeszcze nie miał. Jeśli nie jesteśmy w posiadaniu rozwiązania tak nowatorskiego, że zmieni bieg historii, możemy zastanowić się nad filozofią Akio Mority, projektanta z firmy Sony, który opracował Walkmana: „Wymyślamy, kupujemy, naśladujemy, a potem maksymalnie miniaturyzujemy". Oczywiście nie chodzi tylko o zmianę rozmiaru, ale myślenie o nowszych użytecznościach znanych już produktów czy usług. Poza tym zawsze z pomocą może przyjść drugie z „niezmiennych praw marketingu":
- Prawo kategorii – jeżeli nie możesz być pierwszy w danej kategorii, to ustanów kategorię, w której będziesz pierwszy. Amelia Earhart odbyła samodzielny lot samolotem nad Atlantykiem. Nie zapamiętano jej jako drugiej osoby, która tego dokonała, ale jako pierwszą w kategorii kobiet. Pierwszy szampon przeciwłupieżowy dla mężczyzn, pierwszy telefon z ekranem dotykowym. Pierwsza sieć taksówek, w której można płacić kartą. Na co dzień obserwujemy, jak powszechne jest to prawo tym bardziej, że kategorie mają tendencję do dzielenia się, a nie łączenia.