Ponad 50 przejęć, czyli o 15 proc. więcej niż w analogicznym okresie roku ubiegłego, odnotowano w Polsce w I kwartale 2017 r. – wynika z danych Navigatora. Bolączką polskiego rynku M&A jest niska wartość transakcji. Jednak dane za I kwartał 2017 r. prezentują się dobrze przede wszystkim dzięki sprzedaży Żabki przez MEP funduszowi CVC Capital Partners. Jeśli weźmiemy pod uwagę tylko największe przejęcia, których wartość ujawniono (bądź da się ją oszacować), wówczas otrzymujemy imponującą sumę rzędu 7 mld zł.
– Najbliższe miesiące zapowiadają się bardzo ciekawie. W Polsce zdecydowanie czuć oznaki ożywienia na rynku M&A. Jego ubiegłoroczna wartość wynosiła ok. 12 mld zł, a tegoroczna może przekroczyć nawet 20 mld zł – uważa Adam Zohry, ekspert z grupy Mazars.
Polaryzacja wycen
Od 2013 r. na globalnym rynku M&A obserwujemy systematyczny wzrost liczby przejęć z udziałem inwestorów z Azji. To zjawisko widoczne jest również w naszym kraju. Przejęcie polskiej firmy może być przyczółkiem do kolejnych akwizycji, zarówno na rynkach unijnych, jak i w regionie. W ten scenariusz wpisuje się niedawno ogłoszona transakcja zakupu Konsalnetu – wiodącej firmy w branży ochroniarskiej w Polsce – przez chińskiego inwestora.
Paweł Gieryński, partner w Abris Capital Partners, uważa, że w tym roku będą kontynuowane dwa zjawiska, które dało się dostrzec już w 2016 r. Pierwszym jest bardzo silna polaryzacja wycen w segmencie tzw. large-capów i mid-capów.
– Ponieważ wśród dużych projektów inwestycyjnych należy spodziewać się jeszcze większej przewagi popytu nad podażą, nie ma żadnej podstawy, aby oczekiwać spadku rekordowych wycen, które wystąpiły już w 2016 roku – mówi. Z kolei w segmencie mid-capowym podaż rośnie bardzo szybko i będzie jeszcze bardziej przewyższała popyt, dlatego tam można spodziewać się dalszego spadku wycen. Drugie zjawisko to dalszy wzrost liczby transakcji zawieranych pomiędzy funduszami private equity. – Najważniejszym aktualnie pytaniem pozostaje: czy w roku 2017 P4, najbardziej dynamicznie rozwijający się podmiot tej branży w Europie, znajdzie nowego inwestora? Czy będzie nim fundusz PE – zastanawia się Gieryński.